N. 7 – 2008 – Tradizione
Romana
Università di Sassari
TRADYCJA I ZMIANY
W KSZTAŁTOWANIU PRAW ŚWIĘTEGO
CESARSTWA
RZYMSKIEGO W XVIII WIEKU
Spis treści:
2. Prawo niepaństwowe,
nieusankcjonowane, nie
laickie…………..…………..……2
3. Konstytucja Świętego Cesarstwa
Rzymskiego po Pokoju Westfalskim…..………5
4. Granice władzy ustawodawczej
cesarza……………………………………….…..8
5. Sejm
Cesarstwa…………………………………………………………….……...10
6. Zwoływanie Sejmu i otwieranie
obrad……………………………………………11
7. Inicjatywa i modus procedendi…………………………………………………....12
8. Wnioski………………………………………………………………...………….16
1.
Wprowadzenie
Podejmując próbę dokonania nie
tylko synchronicznej, ale także diachronicznej analizy porównawczej
porządków prawnych, zgodnie z oczekiwaniami dzisiejszej
konferencji, w niniejszym wystąpieniu skupiono uwagę na instytucji
rzadko stawianej w centrum zainteresowania, szczególnie w kształcie
jaki przybrała na progu czasów współczesnych:
Świętemu Cesarstwu Rzymskiemu. Jak wiadomo chodzi o instytucję
długowieczną - ponad tysiąc lat upłynęło od jej
powstania[1]
do rozpadu[2].
W trakcie tego tysiąclecia Cesarstwo, mimo ewolucji jego struktur, mimo
ataków z zewnątrz i konfliktów wewnętrznych,
wniosło przemożny wkład w proces wydźwignięcia Europy
- będącej obszarem o znacznie mniej korzystnej sytuacji niż
bizantyńskie czy islamskie
obszary większej obfitości - do poziomu wysokiego rozwoju (nie
tylko gospodarczego). Rozstrzygające dla osiągnięcia tego celu
było szczególne ukonstytuowanie Cesarstwa, obejmujące relacje
między władzą i prawem, relacje coraz bardziej uzależnione
od ograniczeń i rozwiązań o charakterze konstytucyjnym, czy
też do takich zaliczanych.
2.
Prawo niepaństwowe, nieusankcjonowane, nie laickie
Odwoływanie się do idei konstytucji
niewątpliwie zobowiązuje, bo zwykle pojęcie to łączone
jest z wiekiem dziewiętnastym, który upłynął
cały pod znakiem batalii politycznych poświęconych walce o
uzyskanie karty konstytucyjnej. Wystarczy jednak przypomnieć
angielską Magna Charta,
Złotą Bullę króla Andrzeja II Węgierskiego lub
wręcz doświadczenia polskie[3] w
tym zakresie, aby zdać sobie sprawę z faktu, że koncepcja
negująca wcześniejsze istnienie gwarancji konstytucyjnych jest
jedną z najbardziej błędnych spuścizn Oświecenia,
ewolucjonistycznym sposobem postrzegania porządków prawnych i
wynikającym stąd przekonaniem o zacofaniu, jeśli nie o
barbarzyństwie poprzedniego okresu. Prawdą jest zresztą, że
w Średniowieczu, na co złożyło się wiele
czynników, powstał typ państwa – określanego jako
„państwo patrymonialno-lenne” – zasadniczo
różny od tego, o którym normalnie myśli się
dziś w Europie. Państwo takie było bardzo
„nieuciążliwe”.
Rządzenie nim utożsamiano z dbałością
księcia o własne interesy, podczas gdy instytucje konieczne do
realizacji celów społecznych pozostawiano inicjatywie zrzeszeń
osób prywatnych lub im samym, a one własnymi siłami
dążyły do osiągnięcia tych celów, nie
napotykając zresztą w zasadzie na przeszkody ze strony księcia[4].
W takim „państwie” działalność normatywna nie
była scentralizowana. Przede wszystkim dlatego, że nie były
skomasowane poszczególne części majątku księcia,
często przedzielone przez enclaves
należące do innych panów i zachowujące
odrębność oraz domagające się poszanowania ich
specyfiki[5].
Przyczyna tkwiła także w tym, że w „państwie” -
które przez długi czas wyglądało nie tyle jak organizm
polityczny, wyposażony w wyłączną władzę na
terytorium ciągłym i zjednoczonym lecz jak unia personalna[6],
jak konglomerat różnych jednostek terytorialnych[7] -
prawo, traktowane jak dziedzictwo (osoby, zrzeszenia, warstwy społecznej,
terytorium) charakteryzował wyraźny pluralizm. To
„państwo” uporządkowane było zgodnie ze
strukturą organizacyjną poszczególnych szczebli władzy, a
systemy norm, którymi się posiłkowało, nie były
bytami zamkniętymi, lecz dopuszczały ciągłe
uzupełnienia, przesiewane przez doktrynę[8] i
przez wielkie sądy[9],
od momentu, gdy te umocniły swą pozycję.
Ponadto
cała praktyka stosowania prawa oparta była na ścisłych
powiązaniach z etyką, a zatem w sensie technicznym uznawała jus cogens, zbieżne z zasadami
religii chrześcijańskiej i oparte na jus
divinum - normie której żaden książę ani nawet
papież nie mógł naruszyć[10].
Z tego punktu widzenia uznać trzeba, jak słusznie uważa Piero
Bellini, że dopóki państwo nie stanie się laickie, nie
jest ono (w osobie swego księcia) naprawdę „suwerenne”[11].
W tych ramach prawo zachowuje
pozorną statyczność, jako związane przeważnie z prawem
zwyczajowym, dopóki książę – zgodnie z twierdzeniem
Bractona, które pobrzmiewa w protokołach z procesu króla
Anglii Karola I – nie dysponuje prawem jemu podporządkowanym lecz on
sam pozostaje przedmiotem prawa[12].
Towarzyszy temu pewna dynamika interpretacji, której twórcy przez
wieki pozostawali prawdziwymi conditores
juris[13].
To im zawdzięczamy majestatyczny gmach Jus
Comune; im zawdzięczamy również jego przeistoczenie w to Jus naturale, skonstruowane jako
kategoria uniwersalna, której wszyscy podlegali[14].
Gdy książę zamienia się w prawodawcę, co zdarza
się tylko, jeśli spodziewa się przy tym lepszego administrowania
swym majątkiem, działa wewnątrz wymiaru sprawiedliwości,
jako narzędzie do wyeliminowania krzywdzących zwyczajów i
zastąpienia ich normami inspirowanymi nadrzędną koncepcją aequitas. Często zatem odnowa prawa
przyjmuje formę pewnej „restitutio”,
powrotu do dobrego, starego prawa stosowanego przez władcę z pozoru
powodowanego współczuciem dla swych poddanych[15].
Wymownie świadczą o tym „preambuły”
poprzedzające tekst aktu normatywnego, w których
książę troszczy się o podanie uzasadnienia[16].
Nawet w takim przypadku musi
on jednak przestrzegać warunków postawionych przez system norm, aby
nie narazić się na uzasadniony opór[17].
W tym miejscu trzeba wspomnieć, że podczas gdy we Włoszech
nasilenie się walk między przeciwnymi stronnictwami doprowadziło
we włoskich komunach miejskich do powstania form ustrojowych zwanych signoria, gdzie panu miasta nadawano arbitrium[18],
czyli możliwość zmieniania, według własnego uznania,
nawet fundamentów instytucjonalnych komuny miejskiej – niemal w
tym samym czasie na terytoriach położonych po drugiej stronie Alp -
ustrój feudalny ewoluował w stronę organizacji stanowej,
oczekując od pana na włościach składania przysięgi chartae libertatis, sankcjonującej
niepogwałcalność „swobód” stanów oraz
ich prawo do wypowiadania się, zgodnie z zasadą quod omnes tangit ab omnibus adprobari debet[19],
w wielu kwestiach rządowych, między innymi co do zmian w
obowiązującym porządku prawnym. Zwykle odbywało się to
na sejmikach, gdzie zbierały się stany z danego obszaru
zwoływane przez księcia tam panującego. Zgodnie z istotnym
segmentem doktryny, książę początkowo miał
możliwość wolnego wyboru terminu zwołania zgromadzenia,
kiedy uznał to za potrzebne, ale z biegiem czasu coraz wyraźniej określano, w jakich sprawach należy
zasięgać opinii sejmiku, a więc w sprawie wojny, nadzwyczajnych
podatków, nowych praw dotyczących porządku publicznego[20].
Jeśli w tym obrazie, wraz
z przekształcaniem się państwa patrymonialno-lennego w
państwo policyjne, zauważa się wzmocnienie władzy
księcia na terytoriach należących do Cesarstwa, to w samym
Cesarstwie – przeciwnie - umacnia się władza stanów.
3.
Konstytucja Świętego Cesarstwa
Rzymskiego po Pokoju Westfalskim
Cesarstwo bowiem, od Pokoju
Westfalskiego począwszy, zastygło w takiej formie zdecentralizowanego
porządku prawnego, która wychodząc od swego
średniowiecznego dziedzictwa przeobraziła się ostatecznie w
formę umacniającą władzę terytorialną w jego
częściach składowych.
W art. 8 Traktatu z Osnabrück (jeden z dwóch traktatów, z których
składa się Pokój Westfalski) rzeczywiście uznaje się
jus territoriale stanów
Cesarstwa, które doczekały się tym samym usankcjonowania nie
tylko wewnątrz Cesarstwa ich prawa do ingerowania w wielu kwestiach o
życiowym znaczeniu, ale także w stosunkach z mocarstwami nie
należącymi do Cesarstwa otrzymały prawo do zawierania
traktatów, w szczególności traktatów sojuszniczych[21].
Ustanowienie
tego artykułu i samo uczestnictwo Stanów w Kongresie Pokojowym
było owocem złożonych pertraktacji. Prawo zawierania sojuszy
ewidentnie sięgało korzeniami do okresu, kiedy nie znając
jeszcze nadrzędnej władzy mogącej zapanować nad całym
terytorium i nad całą ludnością, tak jak czyni to
dzisiejsza władza państwowa,
sojusz, nie stojący w sprzeczności z dochowaniem wierności
panu feudalnemu, nie tylko nie stanowił pogwałcenia wziętych na
siebie obowiązków wobec tego ostatniego, ale stanowił element
użyteczny dla dynamiki władzy[22]. Teraz jednak prawo to nabiera
zupełnie innego waloru[23].
Na obiekcje cesarza, który porównywał stany Cesarstwa do
tych francuskich, król Francji poddawał w
wątpliwość, czy ci wolni i udzielni książęta
są aby jego poddanymi [24].
Czy
zatem Cesarstwo stało się teraz monarchią jak utrzymywał
Reinkingk[25]
czy też arystokracją, jak uważał Chemnitz[26]
? Samuel Pufendorf zaprzeczał obu tym koncepcjom: Reich postrzegał jak formę nieregularną, wręcz
monstrualną - nie była to monarchia w ograniczonej postaci ani
federacja wielu państw, raczej coś pośredniego między nimi[27].
Do zdefiniowania całej tej złożoności ewidentnie nie
nadawał się sztywny schemat arystotelesowskich kategorii (monarchia,
arystokracja, demokracja), którymi wyjaśniano teorię
państwa, a ewolucja tej teorii musiała poradzić sobie z
nową doktryną suwerenności Bodina i jego zwolenników.
Uznając niepodzielność władzy, doktryna ta nieuchronnie
prowadziła do konfliktu z koncepcją władzy, na której
opierało się Cesarstwo[28].
Z tegoż powodu zaraz po Traktacie Westfalskim zrodziły się idee
rozwijające analizę systemów państwowości[29]
i, nieco później, doktryna federalizmu: Cesarstwo zostaje
zdefiniowane jako Status mixtus[30]
czyli Civitas composita[31].
Pütter mówi o zusammengesetzten
Staat, lub respublica composita ex pluribus
respublicis specialibus[32].
Co się tyczy prawodawstwa, czy dokładniej sposobów przeprowadzania
w Cesarstwie zmian prawa, to łączymy je w tym przypadku z pewną
złożoną formą władzy, raczej odległą od tej
przyjętej przez państwa nowoczesne, które, przede wszystkim w
Niemczech, jak wspominaliśmy, przeszły ewolucję poczynając
od “dominium
intermedium”, czyli od władzy “Landeshoheit” księcia “Landesherr” na
jego terytorium[33],
a wcale nie od panowania cesarza nad całym Cesarstwem.
4. Granice władzy ustawodawczej
cesarza
Zasadniczą cechą charakteryzującą Reich przez cały czas jego istnienia był dualizm stanowy.
Suwerenność podzielona była między cesarza i stany
Cesarstwa. Zlewała się ponownie w jedno w Sejmie, czyli Reichstagu, będącym
zgromadzeniem przedstawicielskim, złożonym z Kaysera i ogółu Reichsstände,
dzięki czemu właśnie można było realizować te jura maiestatica, w odniesieniu do
których, zgodnie z prawami Cesarstwa, cesarz musiał zabiegać o
aprobatę Stände
(stanów), w tej dwugłowej strukturze suwerenności, typowej dla
państw o ustroju stanowym[34].
Działalność
Sejmu regulowały teksty normatywne pełniące funkcję ustaw
zasadniczych (Reichsgrundgesetze,
jak je określała ówczesna doktryna[35]),
jak Złota Bulla wydana przez cesarza Karola IV, Pokój Westfalski
lub Kapitulacja wyborcza - przysięga składana przez cesarza w
momencie obejmowania władzy. W tekście zaprzysiężenia
Józefa II czytamy, że cesarz zobowiązuje się
„
rządzić zgodnie z prawem, podtrzymywać zdecydowanie, twardo i
nieustępliwie, co poprzednie sejmy uchwaliły i zawarły a co nie
zostało uchylone przez następne konstytucje i ustawy stanowione przez
Reich czy w ogóle uznane przez Reichstag za dobre i w
konsekwencji ostateczne jakby to było słowo po słowie,
włączone w tę Kapitulację, pod żadnym pretekstem, jaki
by on nie był, bez uprzedniego przyzwolenia Elektorów,
Książąt, Stanów danego w Reichstagu czy w
zwykłej jego Deputacyi, słowa nie złamać, lecz raczej
traktować rzecz właściwie, równo z innymi prawami i
nakazami w Reichu obowiązującymi, o ile nie byłoby to
jednakowoż niezgodne z Reichsabschied z Augsburga z 1555 roku ani z
pokojem Westfalskim, w porę i stosownie oraz za zgodą
Elektorów, Książąt i Stanów nowelizować tak,
jak tego będą wymagały potrzeby Reichu, jednak w
żaden sposób bez ich uprzedniego pozwolenia wyrażonego w Reichstagu
nie modyfikować praw ani nowych tworzyć w Reichu lub
podejmować się interpretacji sentencji rządu Reichu lub
traktatów pokojowych czy pozwalać żeby takie interpretacje
były dokonywane przez Reichscammergericht lub przez Reichshofrath”[36]
Cesarz obiecuje ponadto:
„nie
ogłaszać w żaden sposób i żadną metodą Rescriptu,
Mandatu oder Commission nawet tymczasowych sprzecznych z ustawami i
rozporządzeniami Cesarstwa, aktualnie istniejącymi lub takimi,
które w przyszłości mogłyby być wydane za radą
lub przy współpracy Elektorów, Książąt i
Stanów”[37].
Widać
wyraźnie, że nie tylko cesarz był zmuszony przestrzegać Reichsgesetze,
ale zobowiązywał się modyfikować je tylko za zgodą
stanów. Więcej, mamy tu – typowe dla organów,
które dziś nazywamy konstytucyjnymi – korzystne dla Sejmu,
autentyczne zastrzeżenie w kwestii interpretacji, gdyż
zabraniające cesarzowi wydawania najwyższym trybunałom Cesarstwa
instrukcji sprzecznych z prawami Cesarstwa, zastrzeżenie nadal powierzające wiarygodną
interpretację Reichsgesetze i traktatów pokojowych organowi,
który je – zgodnie z właściwym porządkiem -
stworzył i przyjął, czyli Sejmowi. Kammerich podaje nam
dokładne informacje odnośnie zróżnicowania uprawnień
cesarza i stanów Cesarstwa. Do kompetencji pierwszego
należało: “1) capita
legum ferendarum vel motu proprio, vel ad instantiam proponere; 2)placita
ordinum de ferendis legibus decreta sua vel confirmare vel infirmare;
confirmata atque adeo per mutum consensum constituta, iussione sua per modum
legis, addita etiam poena sancire; 3) sancita ita leges sigillo Imperatorio
nominisque subscriptione munire: Denique 4) suo nomine suisque auspiciis easdem
solenni ritu promulgare.” W kompetencji stanów Cesarstwa
leżało natomiast: 1) “Imperatore de ferenda lege submisse
admonere; 2) de capitibus a Caesare propositis per omnes tres Curias deliberare
et communicatis sententiis communem Conclusum formare; 3) idem per delegatos ad
Caesarem referre; 4)formulam legis sue Recessus ex Concluso Statuum et Decreto
Caesaris conceptam et praelectam examinare ac pro re nata mutare; Denique: 5)
appensis nonnullorum Deputatorum scilicet sigillis ac subscriptis omnium
nominibus, de consensu et acceptatione publice contestare”[38].
5.
Sejm Cesarstwa
Prawo do aktywnego udziału w Sejmie (wraz z prawem głosu,
które mogło być wirylne, grupowe lub kurialne) miało w
swoim czasie konotacje majątkowe i personalne i w praktyce było powiązane z
posiadaniem lenna cesarskiego oraz bezpośrednimi relacjami z cesarzem. Ale
to właśnie te konotacje czynią z Sejmu Cesarstwa w XVIII wieku
areopag Europy, instytucję przedstawicielską
świadczącą o jego jedności. I faktycznie (stosownie do
posiadanych lenn wchodzących w skład Cesarstwa) biorą
udział w posiedzeniach Sejmu w charakterze Reichstände-, czyli mają w nim miejsce i prawo
głosu: król Polski, jako elektor saksoński, król Danii
z racji hrabstw Oldenburg i Delmenhorst, król Anglii jako elektor
Brunszwiku – Lueneburgu Hanoweru, król Szwecji władający
hrabstwem Bremy oraz księstwami Pomorskim i Verden, król Sardynii
jako hrabia Sabaudii. Ponadto mogły uczestniczyć inne jeszcze
zagraniczne mocarstwa (np. Francja), reprezentowane przez swych
ambasadorów[39].
Książęta
Elekcyjni zastrzegli sobie przywilej, dzięki któremu cesarz
musiał uzgadniać z nimi termin zwołania Sejmu, a jego
posiedzenie musiało odbywać się w granicach Reichu[40].
Odnośnie czasu trwania posiedzeń, to stopniowo coraz bardziej
się one wydłużały, także z powodu konieczności
dotrzymania kroku zdarzeniom politycznym, w które Cesarstwo i jego
terytoria były uwikłane: ciągły stan wojny z
Otomańską Portą, nieprzychylność Francji,
konieczność powołania stałego wojska, zamieszki na tle
religijnym. Ostatecznie Reichstag w
Ratyzbonie, zwołany przez Leopolda I w roku 1662 z zamiarem ubiegania
się o dotacje finansowe i pomoc wojskową przeciw Turcji, nigdy nie
został rozwiązany i, nawet jeśli z prawnego punktu widzenia posiedzenie kończyło się
za każdym razem, kiedy cesarz nie był obecny (zgodnie z zasadą,
że nie można nazywać Reichstagiem
tej Versammlung, skoro nie ma cesarza),
faktycznie kontynuował posiedzenia
aż po kres Cesarstwa[41].
6.
Zwoływanie
Sejmu i otwieranie obrad
Zwołanie Sejmu następowało za pośrednictwem drukowanego
obwieszczenia, które, w formie listu jednakowego dla wszystkich Stände, wskazywało -
oprócz daty i miejsca zgromadzenia - najważniejsze puncta deliberandi. Przepis zawarty
już w Złotej Bulli – potwierdzony w Kapitulacji Wyborczej
– sankcjonował obowiązek nie tylko cesarza, ale i Stände stawiania się na posiedzenia
Sejmu. Z czasem jednak zakorzenił się zwyczaj wysyłania do Reichstagu reprezentantów,
aczkolwiek koszt utrzymania jednego stałego przedstawiciela w Reichstagu był wielkim
obciążeniem, przede wszystkim dla mniej znaczących Stände[42].
Reprezentanci musieli przedstawić umocowania prawne Mogunckiemu
Księciu Elektorowi, kompetencjom którego podlegał Dyrektoriat Reichstagu. Godność ta
wiązała się też z prowadzeniem archiwum zgodnie z
należnym protokołem: to, co cesarz, Stände czy inni zamierzali postawić pod obrady Reichstagu, musiało faktycznie
zostać przedstawione Dyrektoriatowi, by to on je zaproponował ze swej
strony.
Reichstag rozpoczynał posiedzenia
od uroczystego czytania Proposition,
sformułowanie której należało do kompetencji cesarza.
Odczytanie miało miejsce w wielkiej sali Rathausu, gdzie wznoszono tron, na którym zasiadał
cesarz – lub jego Principalcommissarius – otoczony swymi ministrami. Powiązania lenne
łączące Kaysera z Reichstände określały rangę tych ostatnich, a
ranga ta z kolei znajdowała odbicie w rozmieszczeniu foteli sejmowych i w
formule głosowania[43].
Miejsca po prawej i lewej stronie cesarza zajmowali Książęta
Elektorowie, podczas gdy wzdłuż obu ścian sali znajdowały
się dwie długie ławy - na jednej zasiadali
Książęta Kościoła a na drugiej ci świeccy. W
głębi sali znajdowała się balustrada, za którą
były miejsca dla deputowanych Miast. Rozlokowanie sprzyjające
raczej ścieraniu się
konkretnych interesów, niż
rozwojowi „prądów” czy partii.
7.
Inicjatywa
i modus procedendi
Przy Dyrektoriacie działały biura redakcji i ogłaszania akt,
uznawane za tak ważne, że aż wspomniane w kapitulacji wyborczej.
Jakąkolwiek sprawę chciałoby się przedłożyć
Zgromadzeniu (a mogło to nastąpić z inicjatywy samego Kaysera za pomocą Hof- oder Commissionsdecret, któregokolwiek ze Standów, lub prywatnego
posła), kierowana była na piśmie do Reichsdirectorium, które wzywało Legationscancellisten do Dictatur,
czyli do odbioru druków, w których wyłożona była
materia do dyskusji. Następnie Reichs-
Directorialgesandte zalecał obecnym zwrócić się do
swych książąt o instrukcje (Instructionseinholung),
i z tej racji, na podstawie jego propozycji, uzgadniano czas pozostały do
dyspozycji. Po upływie ustalonego terminu, Kancelaria Dyrektoriatu
przygotowywała zawiadomienie o zwołaniu posiedzenia. Było to
pismo zawierające spis spraw przewidzianych do debaty (Berathschlagung). Zamknięte i
opieczętowane, po nadaniu mu właściwego biegu[44],
pismo było doręczane przez dwóch Cancellisten, jednego dla wyznania katolickiego a drugiego dla
wyznania reformowanego. Po napisaniu go tyle razy ile było osób do
powiadomienia, zanosili oni wezwanie do stawienia się reprezentantom
Stanów obecnym w Sejmie, a zatem odpowiednio, pierwszy katolickim a
drugi reformowanym, dbając o to, by zainteresowani otrzymali je
przynajmniej na dzień przed posiedzeniem. Zgodnie z Kapitulacją
Wyborczą w ten sam sposób można było wnieść pod
dyskusję także memoriały skierowane przeciw Domowi Cesarskiemu,
o ile były one sporządzone w wymaganej formie. W kwestiach bardziej
delikatnych Elektor moguncki mógł zwołać innych
Elektorów na naradę.
Na
tym etapie prace Reichstagu
przebiegały w drodze konsultacji między - i w ramach trzech
Kolegiów, na które był on podzielony, a które w tym
celu miały do własnej dyspozycji po jednej sali Rathausu dla każdego z nich.
Były
to następujące trzy kolegia:
1)
Kolegium Książąt Elektorów pod
przewodnictwem elektora mogunckiego, który kierował także
odrębnym Dyrektoriatem tegoż Kolegium;
2)
Kolegium Rzeszy (Książąt) kierowane na
zmianę iuxta materias przez
przedstawiciela Austriackiego Domu Cesarskiego lub przedstawiciela arcybiskupa
Salzburga. Alternatywnie głosowali w nim książęta
kościelni i świeccy, każdy z głosem wirylnym, oprócz
tego prałaci i książęta Rzeszy, odpowiednio
dysponujący dwoma lub czterema głosami kurialnymi.
3)
Kolegium Wolnych Miast Rzeszy, kierowane przez
przedstawiciela tego miasta, które było siedzibą Sejmu[45].
Pomimo,
że z żadnego przepisu nie wynikała wyraźna dyspozycja w
kwestii głosowania, jednakże na podstawie rozmaitych Reichs-Abschiede wnioskowano, że
powinna obowiązywać zasada większości głosów.
Zwyczajowo za wystarczającą uważano większość
względną[46].
Zdeklarowany
wyjątek stanowiło Instrumentum
Pacis Osnabrugensis, które w art. V, § 52 jednoznacznie
rozróżniało trzy zakresy, w ramach których zakazy
konstytucyjne były szczególnie sztywne, i obowiązywały:
1)
in
causis religionis; wojna trzydziestoletnia głęboko
doświadczyła Niemcy i całą Europę; wszyscy byli
zdeterminowani nie pozwolić by podziały religijne znów
uniemożliwiły pokojowy bieg egzystencji społeczeństw[47];
2)
in
negotiis ubi Status tamquam unum corpus considerari nequeunt:
ewidentnie chodzi o przypadki odwrotne do tych, w których tamquam unum corpus considerari debent, czyli w negocjacjach pokojowych i
wojennych, a ponadto w przypadkach, o których stanowi art. VIII, §2
(przywileje elektorów);
3)
ubi in duas partes eunt et ire possunt.
Wykluczało to wszystkie unormowania,
które mogły w tych dziedzinach pochodzić ze zwykłej
wzajemnej wymiany przepisów, do tego stopnia, że tu taka wymiana
nie mogła zaistnieć na przyjętych zwyczajowo zasadach, a tylko
na mocy umowy, ewentualnie wspartej odpowiednią mediacją
polityczną. Można było stąd wnioskować, że
A) katolicy i ewangelicy w Reichstagu dzielili
się na dwa Corpora, z których w tym katolickim jako Director
występował elektor moguncki, a w ewangelickim elektor saski. Oba z
osobna prowadziły swe Conferenzen odnośnie kwestii
religijnych, a swoje konkluzje przekazywały drugiemu za pośrednictwem
Directora: sposób
załatwiania spraw odbywał się jednakże de corpore ad
corpus;
B)
tak katolicy, jak i
protestanci korzystali z ius
eundi in partes, i
mogli stosować je nie tylko w sprawach religijnych, ale także we
wszystkich innych, nawet wewnątrz każdego z trzech Kolegiów.
Wynikało z tego, że tematy przewidziane w porządku dziennym nie
były w poszczególnych kolegiach dyskutowane zgodnie ze
zwykłą procedurą używaną przy głosowaniach na pleno Collegio, czyli na zgromadzeniu
plenarnym, tylko tą używaną na zwyczajnych konferencjach
każdej ze stron. Kiedy każda z nich była już gotowa do
sformułowania swojego Conclusum,
podejmowano próbę doprowadzenie do uzgodnień między oboma
Conclusa, i w tym celu Prezydenci obu
stron (w Kolegium Książąt przykładowo Salzburg i Magdeburg)
po odczytaniu na Pleno Collegio odpowiednich
Conclusa i po złożeniu ich ad protocollum rozpoczynali
pertraktacje. Był to rodzaj weta ante litteram, bowiem jeśli nie dochodziło do
porozumienia, sprawa pozostawała nierozstrzygnięta.
Każde z trzech kolegiów, po
przeanalizowaniu i przedyskutowaniu sprawy umieszczonej na porządku
dziennym, przechodziło do głosowania. Jeśli osiągnięto
jednomyślność lub uzyskano większość
głosów, Collegium
wydawało swoje Conclusum w tej
sprawie.
Następnie, każde z dwóch pierwszych Kolegiów
– Elektorów i Książąt – przekazywało
drugiemu, które obradowało w pobliskiej sali, swoje Conclusum, aby stało się
przedmiotem analizy. Jeśli dwa Conclusa
były zgodne, wtedy było to Conclusum
duorum; jeśli różniły się, wtedy każde
ustalenie było odsyłane z powrotem do Kolegium, które je
wydało jedynie pod rozwagę drugiemu i w gorączce proponowania,
poprawiania i korygowania drogą niekończących się
odesłań – co fachowo określano re-und co-referiren – próbowano dojść do
wspólnego stanowiska. Natychmiast po osiągnięciu takiej uzgodnionej
uchwały, przekazywano ją do Kolegium Miast Cesarskich. Teoretycznie
także ono powinno uczestniczyć w Re-und
Correlation, od czasu, gdy w wyniku Pokoju Westfalskiego przyznano im votum decisivum, ale elektorzy i
książęta systematycznie się temu sprzeciwiali,
powołując się na zwyczaj konstytucyjny, który miał
się utrwalić w takiej postaci, nawet jeśli potem, w praktyce,
skłaniali się ku uwzględnianiu conclusum miast.
Vota Collegiorum
nie obligowały Kaysera, jako Vota consultativa nie stanowiły dla
niego wytycznych do podejmowania decyzji zatwierdzającej. Zatem gdy Kayser wydając Ratifícationscommissionsdecret potwierdzał stanowisko
Cesarstwa czyli aprobował Conclusum
commune duorum Collegiorum,
wówczas powstawała Decyzja Cesarstwa zwana Reichsschluss, która po zakończeniu sesji Sejmu
trafiała do Recesu Cesarskiego czyli do Reichsabschied. W przeciwnym przypadku, kiedy cesarz nie
aprobował stanowiska Cesarstwa lub stanowiska zawartego w Conclusa duorum Collegiorum, mógł on odesłać
sprawę od nowa do Kolegiów do ponownego rozważenia.
Mógł też zaistnieć i taki przypadek, gdy cesarz i stany
powierzali zadanie unormowania pewnej materii jakiejś deputacji, na
przykład w sprawach monetarnych czy sądowniczych. Wtedy uzyskiwano Recessum
Deputationis.
Otóż te Recessus imperii
– które miały moc ustawową obowiązującą w
całym Cesarstwie – mogły dotyczyć najrozmaitszych materii,
sytuując się jako normy z zakresu jus civile. Skoro jednak
wywodziły się one równocześnie z ugody pomiędzy
cesarzem z jednej strony a stanami Cesarstwa z drugiej, mogło się
zdarzyć - i nie należało do rzadkości - że one z kolei
sytuowały się wśród ustaw zasadniczych. Jednakże, z
powodu złożonej procedury prowadzącej do ich powstania, a
ponadto z powodu terytorialnej suwerenności jaką cieszyły
się Stände Cesarstwa, Reichsgesetze mogły być
postrzegane jak traktaty wielostronne. Cechowało je jednak to, że
obowiązywały także w państwie, które nie
wyraziło zgody. Skądinąd, dbano niekiedy o dołączenie
do Reichsabschiede klauzuli, w
której Keyser i Stände zgodnie przyrzekali stanowczy
i niezłomny zamiar dotrzymania tego, co zostało ustalone.
Oznaczało to, że miał się im podporządkować tak
R.K.G. jak i R.H.R. Wynika z tego w sposób oczywisty przymus obowiązywania
ustaw Cesarstwa także wewnątrz poszczególnych Länder,
z jedynym możliwym wyjątkiem szczególnej Freiheit,
umożliwiającej uchylenie przymusu. I tak, w sferze Polizei, Stände
uzyskały zezwolenie uchylania ogólnego przepisu, gdy
wymagał tego interes kraju[48].
8.
Wnioski
Spojrzenie na Święte Cesarstwo Rzymskie Narodu
Niemieckiego pobudza w efekcie do refleksji nad aktualnymi problemami,
widzianymi w świetle doświadczeń historii prawa i konstytucji.
Nie tylko z tego powodu, że właśnie konstytucja
Świętego Cesarstwa Rzymskiego zainspirowała Staatsphilosophie J. Althusiusa (a ta z kolei została
podchwycona przez J.J. Rousseau[49]),
ale także ponieważ z jego dziedzictwa intelektualnego, za
pośrednictwem ostatnich krzewicieli tej wiedzy, jak Karl Friedrich
Häberlin, rzec można rozkwitła w Niemczech w XIX wieku nauka prawa
publicznego. W swych ostatnich wykładach w Modenie, Emilio Bussi
ukazał drogę, która prowadziła od dokonań
prawników XVII i XVIII wieku do późniejszych
osiągnięć w nauce niemieckiego prawa publicznego,
osiągnięć, które wiązały się z nazwiskami
Paula Labanda, Georga Meyera i Rudolfa Gneissa w nurcie pewnej tradycji,
która można powiedzieć prowadzi w XX wieku do Reine
Rechtslehre Hansa Kelsena.
Struktury
takie jak Święte Cesarstwo Rzymskie w istocie wcale nie kojarzą
się jedynie z czasem zaprzeszłym, odwrotnie, dostarczają
narzędzi pojęciowych pomocnych w przezwyciężaniu inercji
dziewiętnastowiecznego podejścia do koncepcji państwa, inercji,
która utrudnia przejrzyste określenie prerogatyw, jak w przypadku
Unii Europejskiej, będącej właśnie, podobnie jak
Święte Cesarstwo Rzymskie, przedmiotem różnorodnych
definicji (formacja typu federalnego, unia państw sui generis, lub
jedność w wielości)[50].
Nie
jest zatem zaskoczeniem, że przywołanie Świętego Cesarstwa
Rzymskiego będzie znów zaprzątać myśli uczonych badających
formy państwa. Nie tylko zresztą historyków prawa jak Emilio
Bussi, który, można powiedzieć, był zaraz po
zakończeniu tragedii drugiej wojny światowej, „ponownym
odkrywcą” historycznej analizy porównawczej[51],
lecz także publicystów jak Cassese, który w monografii
zamieszczonej w poświęconych Europie „Quaderni Fiorentini[52]”,
postulował wdrożenie
takiej analizy, zmierzającej do poddania wzajemnej konfrontacji
różnych rozwiązań, których cechą
wspólną są złożone systemy prawne. W pierwszym
rzędzie porównania instytucji europejskich z instytucjami
Świętego Cesarstwa Rzymskiego.
Procedury
przyjęte przez Sejm Cesarstwa zdolne rozwikłać niektóre
specyficzne problemy, jak przykładowo procedury powołane do
przezwyciężenia bariery zróżnicowanej
przynależności wyznaniowej lub określające sposób
liczenia głosów i ich względną wagę, mogą
się przekładać na obecne czasy i rzutować na problemy
pojawiające się, ilekroć na tym samym terytorium miałoby
dojść do ścierania się
zatwardziałych stanowisk w kwestiach etnicznych, przekonań
politycznych czy wiary. Doświadczenia Sejmu Cesarstwa oferują
elementy wyjściowe, warte wykorzystania przy decyzjach ciągle
aktualnych, tak w obrębie jak i poza Unią Europejską,
podejmowanych w procesie sprawowania władzy, który coraz bardziej
oddala się od tego właściwego państwu liberalnemu.
[1] Kiedy to papież Leon III
koronował w Bazylice Św. Piotra potężnego króla
Franków Karola na cesarza odrodzonego Cesarstwa
(zachodniego, lecz potencjalnie uniwersalnego) Świętego i
®zymskiego.
[2] Za sprawą cesarza Franciszka II, do
czego skłoniła go obawa przed Napoleonem Bonaparte. Według niektórych
historyków (np. S. H. STEINBERG, Deutsche
Geschichte, Baden –Baden 1954, s. 228), było inaczej unbeweint, sang- und klanglos. Jednakże
żyjący w tamtych czasach, wręcz przeciwnie, zdawali sobie
sprawę z pustki jaka się wytworzyła i doprowadziła do
licznych tragedii, które następnie dręczyły Europę.
Zob. E. Bussi Lo studio del Sacro Romano
Impero della nazione tedesca come esigenza della scienza storica, w Esperienze e prospettive, Modena 1976, s. 401; monografia
ukazała się również w języku niemieckim: Das Recht des Heiligen Römischen
Reiches Deutscher Nation als Forschungsvorhaben der modernen
Geschichtswissenschaft, w Der Staat,
Zeitschrift für Staatslehre öffentliches Recht und
Verfassungsgeschichte, 16 band 1977, Zeszyt 4.
[3]
Na ten temat zob. J. WaWrzynIak,
La Polonia e le sue costituzioni dal 1791 ad oggi. Le radici istituzionali
della svolta polacca, Rimini, 1992, s. 32 i nast..
[4]
E. BUSSI, Evoluzione storica dei tipi di Stato, 3a
Cagliari 1970 = Mediolan 2002, s. 166.
[5] Nie dlatego, że w ten sposób chciałyby bronić którejś z „tożsamości narodowych”, ale ponieważ poszczególne sytuacje prawne znajdują w ten sposób lepszą obronę. Zob. L. BUSSI, Fra unione personale a Stato sopranazionale, contributo alla storia della formazione dell’Impero d’Austria, Milano 2003, s. 232. Pluralizmowi pierwotnych form państwowości poświęcona jest praca pod red. G. Chittolini, A. Molho, P. Schiera Origini dello Stato. Processi di formazione statale fra medioevo ed età moderna, Il Mulino, Bolonia, 1994.
[6]
L. BUSSI, Fra unione personale e Stato sovranazionale,
cit, s. 230. J.A. Maravall, Stato moderno e mentalità sociale, tłum. wł..,
Bolonia, 1991, I, ss.135-136.
[7] Kosmos lub gmatwanina struktur
według. G. Tabacco,
Sperimentazioni del potere
nell’alto Medioevo, Einaudi, Turyn, 1993, ss. 41 i 8; niejednorodny
agregat posiadłości (mając na myśli księstwo
Sabaudzkie w okresie Odrodzenia), zdaniem A. Barbero,
Il ducato di Savoia, Amministrazione e
corte di uno Stato franco-italiano (1416-1536), Laterza, Rzym-Bari, 2002,
s. 6; mozaika systemów (w księstwie Medyceuszy) według L. Mannori, Il sovrano tutore – Pluralismo istituzionale e accentramento
amministrativo nel principato dei Medici (secc. XVI – XVIII),
Giuffrè, Mediolan, 1994, s. 21.
[8] O „pluralizmie prawa”, o
„chóralnie wnoszonym wkładzie” pisze P.
Grossi, L’ordine giuridico medievale, Rzym-Bari, 1995, gł. ss.
47, 52 i 55.
[9] Gorla zwracał uwagę na to, jak
historia porównawcza przedstawia nam wachlarz działań,
które stopniowo przechodzą od krańcowej interpretacji
bezradnej do interpretacji wszechmocnej, z których ta ostatnia
schowałaby się lub skryła,
jednak zawsze za maską pewnych technik lub różnych
kruczków, by móc powiedzieć, że po prostu
„odkryto to, czym jest prawo”. Zob. G. GORLA, hasło Giurisprudenza, w Enciclopedia
del diritto, XIX, 1970, s.493. Spośród
czynników, które mogłyby odegrać rolę w
argumentacji, najbardziej interesujący jest ten upatrywany przez autora w
usytuowaniu sądu w stosunku do prawa lub doktryny. Nie tylko:
należałoby wziąć pod uwagę rangę, z
różnych powodów raz większą raz mniejszą,
nadawaną przez sądy prawu. Trzeba też zdawać sobie
sprawę z tendencji sądów do modyfikowania lub swobodnego interpretowania prawa i nie
pomijać stosunku
sądów do doktryny, czyli sporów i batalii między
uczonymi i sądami o supremację doktryny nad orzecznictwem
sądowym, walk i sporów, które przy różnych
okazjach mogły skłaniać sądy do wzmacniania mocy prawnej
własnych precedensów. Zob. G. GORLA, I grandi tribunali italiani fra i sec. XVI e XIX: un capitolo
incompiuto della storia politico-giuridica d’Italia in Quaderni del Foro italiano, 1969; IDEM Il valore del precedente giudiziale e la
“autorità” dei dottori in Italia (e altrove) fra i secoli
XVIII e XX, in Quaderni del foro
italiano, 1969-1970; IDEM, Jura
naturalia sunt immutabilia. I limiti al potere del «Principe» nella
dottrina e nella giurisprudenza forense fra i secoli XVI e XVIII, , w Diritto e potere nella storia europea: atti
in onore di B. Paradisi: quarto congresso internazionale della Società
italiana di Storia del Diritto, Florencja 1982. Na temat powstawania
wielkich sądów zob. M. ASCHERI, Introduzione
storica al diritto moderno e contemporaneo. Lezioni e documenti, Turyn
2007, s. 129 e ss.
[10] Ertel zwraca uwagę, że
„przystoi dobremu chrześcijaninowi i sumiennym prawnikom
podtrzymać tę opinię, iż nie należałoby
okazywać posłuszeństwem rozkazowi księcia, który
sprzeciwia się prawu boskiemu, a zatem prawu naturalnemu lub prawu
pogańskiemu, albo takiemu, które prowadzi do popełnienia
przestępstwa”. A.W. ERTEL, Neu eröffnete Schau- Bühne von
dem Fürsten-Recht, Norymberga1702,
ss. 56 i 250.
[11] Prawo kanoniczne,
sprowadzone do sfery praw boskich, odgrywało zdaniem tego Autora
funkcję hermeneutycznego kanonu zrównanego pojęciowo z prawami
świeckimi (które mogły w momencie powstania być uznane za
poprawne lub uznane za nieważne z powodu niezgodności z jus divinum) z potencjalną
możliwością, że biskup Rzymu lub ogólnie władze
kościelne zadbają o ich zastąpienie, w przypadku defectus lub negligentia władzy politycznej. Zob. P.
BELLINI, Respublica sub Deo. Il primato del Sacro nella
esperienza giuridica dell'Europa preumanistica, Florencja, 1985, s. 123.
[12]
“Ipse autem rex
non debet esse sub homine sed sub Deo et sub lege, quia lex facit regem”
H. de BRACTON, De legibus et consuetudinibus Angliae, ed. T. Twiss, Londres, Oxford, Cambridge,
Edynbourg, Dublin 1878-1883; G. WALTER, La rivoluzione inglese,
Novara 1972, ss.192-221. Doktryna włoska
ustanowiła harmonijną relację między zasadą
podporządkowania króla prawu i zasadę odwrotną princeps
legibus solutus. Na ten temat zob. E. CORTESE, Il problema della
sovranità nel pensiero giuridico medioevale, Rzym, 1966, s. 139.
[13] Tezę tę prezentuje E. BUSSI, Intorno al concetto di diritto comune, Mediolan, 1935, s.55.
[14] ERTEL, op.
cit , s.250.
[15] O. Brunner, Land und Herrschaft, Grundfragen der territorialen
Verfassungsgeschichte Österreichs in Mittelalter,
Wiedeń 1965, s. 138.
[16] Że książę nie powinien wydawać rozkazów bez ujawnienia przyczyn i racji utrzymywał J.H. von JUSTI, Kurzer systematischer Grundriss aller oekonomischen und Cameralwissenschaften, in Gesammelte Politiche und Finanzschriften, Kopenhaga i Lipsk 1761r., s. 542. Na ten sam temat zob. E. BUSSI, Stato sudditi e sovrano nei giuristi tedeschi del XVIII secolo, w Diritto e politica in Germania nel XVIII secolo, Mediolan 1971, s. 85.
[17] G. CASSANDRO hasło Resistenza (diritto di‑) w Novissimo Digesto Italiano,3a wyd., Turyn 1968, vol. XV.
[18]
O znaczeniu arbitrium zob. G. CASSANDRO, hasło Signoria in Novissimo Digesto Italiano, vol. XVII, str. 328; G. Chittolini (pod red.), La crisi degli ordinamenti comunali e le
origini dello Stato nel Rinascimento, Il Mulino, Bolonia, 1979.
[19] W celu pogłębienia
zagadnień dotyczących tej maksymy zob. Y. CONGAR
, Quod omnes tangit ab omnibus tractari
et approbari debet, w Révue
historique de droit français et étranger, 35, 1958,
strony.210-259; G. POST A
Romano-Canonical Maxim Quod omnes tangit
in Bracton and in early Parliaments,
w Studies in Medieval Legal
Thought: Public Law and the State, 1100-1322, Princeton 1964, ss. 163-238.
[20] Z conclusum
sejmiku sporządzano reces lub Landttagsabschied,
który – po opublikowaniu i zatwierdzeniu przez pana tych ziem -
nabierał mocy prawa. Zatem to sejmik mógł modyfikować
obowiązujące prawo na mocy porozumienia między panem tego
terytorium a Stände.
Zmiany te, po ostatecznym zatwierdzeniu przez Landesherr, były przezeń ogłaszane i nosiły
nazwę Landbrauch i
wchodziły w skład porządku prawnego Landu wraz z feudalnym zwyczajem, z kapitulacją wyborczą Landesherr’a i wraz ze Statutami powiatowymi. Pisze
o tym H. WIESFLECKER, Die Entwicklung der
Landständischen Verfassung in der österreichischen Ländern von
den Anfängen bis auf Maximilian I, w pracy zbiorowej Die Entwicklung der Verfassung
Österreichs vom Mittelalter bis zur Gegenwart, Wiedeń 1970, s.
17.
[21] E. W. Böckenförde,
Die Westfälische Frieden und das Bündnisrecht des
Reichsstände w Der Staat VIII
(1969) ss. 449‑478.
[22]
Samo wprowadzenie prawa do sprzeciwu – rozwiązania,
które, jak pokazał Brunner, jest fundamentalne dla zrozumienia
średniowiecznych instytucji – implikowało wprowadzenie prawa do
sojuszy. Na temat czynnika religijnego tej instytucji zob. O. BRUNNER, Land und Herrschaft, op. cit., s. 150.
[23] Ze sprawozdania przedstawionego przez
ambasadora Grimani Senatowi Wenecji wiemy, że już od
początkowych zarysów projektów na Kongresie w Kolonii:
„Król Chrześcijański prosił Cesarza o paszporty dla
Holendrów, Szwedów i dla książąt protestanckich z
Alemanii, skonfederowanych z Francją. Dwa pierwsze, jako
książętom wolnym i od Cesarstwa niezależnym, tak z
łatwością przyznane jak wytrwale odmawiane potem innym jako
poddanym wasalom upadłym właśnie z powodu ich konfederacji z
obcym i wrogim księciem zagranicznym, jak stanowią konstytucje
Cesarstwa w sprawie zbrodni obrazy
Majestatu” Relazione
dell'Amb. Grimani
delle cose presenti di Germania sotto il 22 Gennaio 1638, w
J. FIEDLER, Die Relationen der
Botschafter Venedigs über Deutschland und Österreich im 17.
Jahrhundert, in Fontes Rerum
Austriacarum, II, XXVI, Wiedeń 1866, s. 222 i następne.
[24] Francja i Szwecja zarzucały
Cesarzowi jus belli ac pacis dla
całego Cesarstwa, Salvius
to Langerman, Minden, 16 September 1643, w APW, Die schwedischen
Korrespondenzen, I, 1643-1645, bearbeitet von E. M. Wermter, Münster,
1965, s. 40; J.G. von MEIERN, Acta Pacis
Westphalicae publica, Hannover, 1784, I, 337; na ten temat zob. L. BUSSI, The growth of international
law and the mediation of the Republic of Venice in the peace of Westphalia, in
Parliaments, Estates and Representation, 19,
1999, s. 77.
[25] Tak uważali D. REINKINGK, Tractatus de
regimine saeculare et ecclesiastico, Gissae 1619, II, rozdz. I, oraz D.
ARUMAEUS, Discursus academici de jure
publico, I,I,7.
[26]
Na ten temat zob. B.P. von Chemnitz (HIPPOLITUS A LAPIDE), Dissertatio
de ratione status in Imperio nostro Romano-Germanico, Freistadii 1647, conclusio primae partis.
Książka znana już od 1640 r. miała ogromny wpływ na
argumentację francuską podczas Westfalskiego Kongresu Pokojowego.
[27] S. DE MONZAMBANO (S. von Pufendorf), De Statu Imperii Germanici, in Klassiker
der Politik, 3, tłum. i wstęp H. Bresslau, Berlin 1922, rozdz. VI, § 8. Zob. też H. Schilling, Corti e alleanze. La Germania dal 1648 al 1763, tł. wł..,
Bolonia, 1999, s. 109.
[28]
Zob. E. BUSSI, Scienza giuridica tedesca e italiana nel XVII
secolo, in Esperienze e prospettive. Saggi di storia politica e giuridica, Modena,
1976, s. 224. Zagrożenie płynące z koncepcji Bodina dla takiej
struktury jak Święte Cesarstwo Rzymskie, zostało zauważone
w doktrynie niemieckiej: zob. A.W.
ERTEL, Neu eröffnete Schau-Bühne, cit, s.36.
[29] “Duplici regimine Imperium nostrum administrari animadvertimus. Nam &communi aliqua rep. Imp. Universum regitur;
& singulae regiones ex quibus componitur, proprio quosdam principes, vel
magistratus, judicia & consilia, atqua adeo peculiarem quandam superiori
illi subjunctam Rempubl. habent”: L. HUGO, De Statu regionum Germaniae, Gissae,
1689, Propositi Explicatio.
[31] J.
ALTHUSIUS, Politica, Herborn 1614=
Aalen 1641, rozdz.. 2-8.
[32] J.S. PÜTTER, Beyträge zum Teutschen Staats- und Fürstenrechte,
Göttingen 1777, II, s. 17; por. E.
Bussi, Il diritto pubblico dal Sacro Romano Impero alla fine del XVIII secolo,
vol. I, II wyd., Giuffrè, Mediolan, 1970, s. 187.
[33] Tak
u E. Bussi, Il diritto pubblico, I, s. 79 e 188; zob. także R.L. van Caenegem, An historical introduction to western constitutional law, Cambridge
Univ. Press, 1995, ss. 63 i kolejne.; D. Willoweit,
The Holy Roman Empire as a Legal System,
w A. Padoa-Schioppa (ed.), Legislation
and Justice, s. 123; A.
Randelzhofer, Völkerrechtliche Aspekte des Heiligen
Römischen Reiches nach 1648, Berlin, 1967.
[34] RACHFAHL, Zur
österreichische Verwaltungsgeschichte, in Schmollers Jahrbuch für Gesetzgebung, Verwaltung und
Volkswirtschaft, 23 (1899), str.1111 i następne; krytyka stanowiska Rachfahl zob. O. BRUNNER, Storia costituzionale del Medioevo, w Per una nuova storia costituzionale e sociale, cit.,s. 17.
[35] Zob. J.S.PÜTTER,
Elementa juris publici germanici, Getynga, 1760, s. 194, wraz z wykazem
dostępnych wówczas źródeł wiedzy.
[36]
Cytowane za E. BUSSI, Il
diritto pubblico del Sacro Romano Impero alla fine del XVIII secolo, Mediolan
1959, II, s. 86.
[37]
idem
[38]
D.H. KEMMERICH, Introductio ad jus publicum Imperii Romano
Germanici, Frankfur i Lipsk 1744, s. 1048.
[39] E, BUSSI, Das Recht
des Heiligen Römischen Reiches Deutscher Nation als Forschungsvorhaben der
modernen Geschichtswissenschaft, w Der
Staat, Zeitschrift fuer Staatslehre oeffentliches Recht und
Verfassungsgeschichte, 16 (1977), s. 534; IDEM, Il Diritto pubblico,
cit., II, s. 451.
[40] O ile ta norma była przestrzegana,
to upadła inna, zgodnie z którą Norymberga miała być
siedzibą przynajmniej pierwszego Sejmu każdego cesarza. Od czasu
Reformy rzeczywiście miało być wybierane jedno z miast gdzie tak
katolicy jak i protestanci mieli możliwość uprawiać
swój kult. Z tego powodu miasta Regenspurg i Augspurg należały
do najczęściej wybieranych na siedzibę Sejmu (także z
powodu ich dobrego połączenia z Wiedniem, gdzie rezydował cesarz
pochodzący z Austriackiego Domu Cesarskiego).
[41] R. FREIIN VON OER, Der
Immerwährende Reichstag und die höchsten Reichsgerichte, w Parliaments, Estates and Representation, 17
(1997), s. 75 i następne
[42]
Zob. E. BUSSI, Il
Diritto pubblico, cit.,II, s. 3 i następne.
[43] A. SHIBUTANI, Die
Sessionordnung und die Verfassungsstruktur in den frühneuzeitlichen
deutschen Reic hstagen: die Stellung des Reichserbmarschalls, in Parliaments Estates and Representation, 19,
1999, s. 105.
[44] Pismo kierowane było do biura Arcymarszałka a stąd do biura Marszałka Dziedzicznego, który na mocy swych uprawnień i z tytułu pełnionych obowiązków, miał zadbać o jego ogłoszenie. Na ten temat zob. E. BUSSI, Il diritto publico, cit., s. 22 i kolejne.
[45] B. STOLLBERG- RILINGER, Zeremoniell als politisches Verfahren. Rangordnung und Rangstreit als
Strukturmerkmale des frühneuzeitlichen Reichstages, in Zeitschrift
für Historische Forschung, 19, 1997, s. 91-132.
[46] Zob. E.
BUSSI, Il Diritto pubblico, cit.,II, s. 3 i kolejne.; w polemice z M. ASCHERI, Introduzione storica, cit., s. 124.
[47] Na ile aspekt ten miał decydujący wpływ na samą ewolucję nowoczesnego państwa zob. R.KOSELLECK, Critica iluminista e crisi della società borghese, Bolonia 1972, s. 85; L. BUSSI, Fra unione personle e Stato sovranazionale, cit., .s. 493.
[49]
To zapożyczenie koncepcji zostało zauważone przez F. BERBER, Das Staatsideal im Wendel der Weltgeschichte, Muenchen 1973, ss.
287,368, i przypomniane przez E. BUSSI, Lo
studio del Sacro Romano Impero come esperienza della scienza storica, in Esperienze e prospettive, saggi di storia
politica e giuridica, Modena 1976, s. 410.
[50] Zob. R.
HOKE, Intorno al Sacro Romano Impero nel
Settecento, in Le carte e la storia, annoVII,
1/2001, s. 35 i następne (praca
pojawia się także jako Pensieri
intorno alle ricerche di Emilio Bussi sul Sacro Romano Impero nel Settecento, na
www.dirittoestoria.it, 2005);
[51] Zob. R.
HOKE, op. cit., s. 32
[52] S.
Cassese, Che tipo di
potere pubblico e’ l’Unione Europea? , w Quaderni fiorentini per la storia del pensiero giuridico moderno, 2002/1 (31), s.
141 i kolejne; zob. także A. Osiander, Sovereignty,
International Relations and the Westphalian Myth, in International Organization, 2001, n. 2, spring, spec. ss. 269 ss.,
gdzie zauważa, że Cesarstwo stanowiło “a system of collective restraint”
(s. 279).