‘Vidua visas patrem’. Groźba rozwodu w
komediach Plauta
Uniwersytet
Kardynała Stefana Wyszyńskiego
w Warszaw
ABSTRACT: In many of Plautus’
plays we can find information about divorce, though divorce was never shown on
the stage for obvious moral reasons . In
Menaechmi the husband threatens his wife with repudium because he
feels a slave in his own house – an ideal wife should - under no
circumstances - spy on her husband or even ask him about his affairs. The
position of a man in this relationship is rather weak – his wife brought
a large dowry and he is simply afraid of what he could lose by ending his marriage.
In Mercator Syra, a slave–woman, comments that husbans are allowed
to have sexual contacts with other women, whereas their wives can be easily
repudiated even if seen outside their houses without permission. There seems to
have been no possibility for a woman to demand divorce in Rome of the III/II
century B.C. Plautus uses this fact for comical purposes. In Amphitruo
Alcumena utters the formula of repudium as if backwords: tibi
habeas res tuas, reddas meas, making it sound as if it was her husband to
repudiate her.
Współczesna wiedza o prawie
rzymskim okresu republiki jedynie częściowo pochodzi ze
źródeł prawniczych. Informacje o wielu instytucjach prawnych
zachowały się wyłącznie w źródłach
literackich.
Skąd jednak pewność,
że przekazy te są dla historyka prawa wiarygodne? Wydaje się,
że prawo było znane Rzymianom jak mało któremu narodowi.
To właśnie ono stanowiło płaszczyznę porozumienia
między obywatelami, pewien powszechnie zrozumiały kod. Nie chodzi
oczywiście o zawiłości ius
civile, na temat których debaty toczyli juryści, ale o
ogólnie dostępne i znane normy prawa zwyczajowego i stanowionego.
Cic., De rep. 1,25,39: Est
igitur, inquit Africanus, res publica res populi, populus autem non omnis
hominum coetus quoquo modo congregatus, sed coetus multitudinis iuris consensu
et utilitatis communione sociatus.
Interesującym przekazem wydaje
się w tym świetle definicja państwa włożona przez
Cycerona w usta Scypiona Afrykańskiego, zgodnie z którą
naród to zbiorowość połączona wspólną
świadomością prawną. O ile współczesne narody
nie mogą się raczej poszczycić podobną
znajomością prawa, Rzymianie byli w tej dziedzinie ekspertami.
Dzisiaj autorzy książek czy scenariuszy filmowych prowadzą z
czytelnikiem lub widzem swoistą grę intelektualną
posługując się powszechnie znanymi cytatami literackimi, a w
kulturze masowej nawet sloganami reklamowymi. Dzieła pisarzy rzymskich
pełne są takich „oczek” puszczanych do czytelnika, a
opartych na instytucjach prawnych. Gra polega na odnalezieniu aluzji. Aby zatem
w pełni zrozumieć tekst, trzeba znać prawo. Z drugiej strony,
takie odniesienia do prawa często pozwalają na pełniejsze
zrozumienie funkcjonowania danej instytucji. Nie są to zapisy ustawodawcy,
ale głos społeczeństwa, dzięki któremu poznać
można odbiór poszczególnych norm prawnych, zakres ich
faktycznego zastosowania, wykonalność, faktyczny zasięg
zastosowania instytucji.
Dialog pisarza z
przeciętnym Rzymianinem nie mógł raczej odbywać się
za pośrednictwem słowa pisanego. Obywatele słuchali mów
wygłaszanych na forum, chodzili do teatru. Dlatego też, aby
dowiedzieć się czegoś na temat niższych klas
społecznych, odwołać się można do zachowanych
tekstów komedii rzymskich. W całości zachowały się
jedynie sztuki należące do gatunku palliaty, czyli wzorowane na
greckiej komedii średniej oraz – przede wszystkim – nowej.
Najsłynniejszym autorem palliaty
był Titus Maccius Plautus urodzony około roku 250 p.n.e.,
który tworzył mniej więcej w latach 210-184 p.n.e. Informacje
na temat jego życia znaleźć można w Noctes Atticae
Aulusa Gelliusa[1].
Antykwarysta podaje kilka szczegółów dotyczących
młodości komediopisarza: początkowo pochodzący z Umbrii
Plautus miał pracować w teatrze in operis artificum scaenicorum.
Zarobione w ten sposób pieniądze stracił w handlu i z pustymi
rękoma wrócił do Rzymu, gdzie zatrudnił się w
piekarni i tam napisał swoje pierwsze komedie: Saturio, Addictus i
jeszcze jedną, której tytułu Gellius nie znał.
W starożytności znano 130
komedii przypisywanych Plautowi. Z tej listy Varro wyselekcjonował 21,
tzw. fabulae Varronianae, które uznał za bezsprzecznie
autentyczne. Do naszych czasów dotrwało właśnie 21 sztuk,
a także liczne fragmenty[2].
Jako że palliata wzorowana była
w dużej mierze na sztukach greckich, o czym zwykle możemy
przeczytać w prologu komedii, zachodzi obawa, że także realia
czy też normy prawne są greckie, a nie rzymskie, co
uniemożliwiłoby badania nad prawem rzymskim. Przede wszystkim
pamiętać trzeba, że swoje komedie Plaut pisał dla
publiczności[3].
Troska o to, aby widzowie bawili się jak najlepiej, była jego
najważniejszym zadaniem. Czego zatem oczekiwali Rzymianie
przychodzący wówczas do teatru? Głównie rozrywki. O
tym, że łatwo było ich znudzić, świadczą
chociażby incydenty, jakich na własnej skórze doznał
Terencjusz, kiedy to publiczność uciekała z jego
przeintelektualizowanych komedii na pokazy linoskoczków. Plautowi nie
zdarzało się to nigdy. Jego vis
comica jest wręcz przysłowiowa[4].
Każdy
współczesny czytelnik zwraca uwagę na dość
wyraźnie rzucającą się w oczy niemoralność
Plautowych komedii. Biorąc jednak pod uwagę surowość
obyczajów w Rzymie III/II w p.n.e., trudno przypuścić, aby
widzowie łatwo mogli tolerować taką satyrę z siebie samych.
Należy przypuścić raczej, że traktowali to jako żarty
z Greków, których mieli przecież za uosobienie wszelkiego
bezeceństwa. Nawet jeśli w ich społeczności zdarzały
się podobne ekscesy, były one raczej ukrywane i pozostawały
wewnątrz familii.
Komedie Plauta
rozgrywają się w greckich miastach, a i pewne ich
szczegóły odwołują się właśnie do tamtego
świata. Pieniądze, jakimi posługują się bohaterowie,
to najczęściej miny. Pamiętajmy jednak, że
publiczność Plauta nie należała do najlepiej
wykształconych warstw społecznych. O Grecji nie wiedziała zbyt
wiele, w pamięci mała przede wszystkim garść
stereotypów, jakimi posługiwano się na co dzień. Aby
stworzyć odpowiedni klimat, wystarczało zatem tych kilka
powierzchownych szczegółów. Przesada byłaby tu
zresztą niewskazana – nie warto przecież ryzykować,
że większość widzów nie zrozumie sytuacji scenicznej
przesyconej obcymi wzorcami życia[5].
Dlatego też wydaje się, że z dużym prawdopodobieństwem
można przyjąć tezę o rzymskości świata
Plautowego. Komedie ośmieszają Greków, ale ówczesny
widz z łatwością doszukiwał się znajomego klimatu
własnego życia i sytuacji społeczno-prawnej.
Należy jednak zachować daleko
posuniętą ostrożność, jeśli chodzi o
interpretację fragmentów prawnie relewantnych. Plaut często
bowiem przekładał po prostu tekst grecki na łacinę.
Główne wątki komediowe pozostawały niezmienione[6].
Łatwo zatem wpaść w pułapkę automatycznego
odczytywania sztuki modo romano. Tymczasem, jak wspomina sam Plautus, comoedia
graecissat[7].
Wydaje się, że uważna lektura doprowadzić może do
interesujących wniosków odnośnie do prawa rzymskiego, jak
również norm greckich, najczęściej attyckich.
Plaut dostarcza bardzo wielu
przykładów zwaśnionych małżeństw[8]
zbliżających się niebezpiecznie ku rozwodowi. W swojej
monografii dotyczącej prawa w komediach Plauta Emilio Costa napisał,
że w czasach komediopisarza najczęstszym przypadkiem ustania
małżeństwa był już rozwód, a nie
śmierć jednego z małżonków[9].
Trudno jest stwierdzić, czy faktycznie rozwód był
instytucją powszechnie stosowaną w Rzymie na przełomie III i II
wieku p.n.e. Wszystko wskazuje na to, że już ustawy Romulusa
zezwalały na dokonanie repudium przez męża w
określonych okolicznościach[10].
Przepis dotyczący rozwodów znajdował się także w
Ustawie XII Tablic[11].
Jego treść pozwala zrekonstruować fragment drugiej Filipiki
Cycerona[12].
Cic., Phil. 2,69: mimulam suam res sibi habere iussit
ex XII tabulis claves ademit exegit.
Ustanawiał on prawdopodobnie
treść formuły rozwodowej (res tuas tibi habeto!)[13],
oraz nakazywał odebranie odprawianej żonie kluczy[14].
Poruszenie, jakie
wywołało w społeczeństwie repudium dokonane
około roku 230 p.n.e. przez Spuriusa Carviliusa Rugę ze względu
na bezpłodność jego małżonki[15],
zdaje się jednak wskazywać na fakt, iż rozwody nie były
wówczas na porządku dziennym, jak twierdzi Costa. Rzymianie znali
natomiast doskonale formułę rozwodową, bo przecież Ustawy
XII Tablic uczyli się na pamięć.
Bohaterami komedii Plauta są
często żonaci mężczyźni, którym żony tak
dopiekły, że marzą oni o rozwodzie jako o wybawieniu z
małżeńskiego piekła. Trzeba jednak wyraźnie
zaznaczyć, że w żadnej z komedii nie dochodzi do rozwodu[16].
Palliata miała spełniać rolę nie tylko
rozrywkową, ale i, w pewnym sensie, dydaktyczną, a rozbicie
małżeństwa zostałoby bez wątpienia poczytane za
skandal[17].
W komedii Menaechmi adoptowany
przez kupca Menechmus mieszka w Epidamnum wraz z żoną. Ich
małżeństwo to przykład związku, w którym
kobieta wiedzie w domu prymat, a mężczyzna egzystuje przy niej jako
pantoflarz wykorzystując każdą okazję, aby zrobić jej
na złość i wymknąć się spod ciągłej
kontroli. Motyw ten był chętnie wykorzystywanym
źródłem komizmu w komedii greckiej, powszechnie uważanej
za mizoginistyczną. W demokratycznych Atenach na przykład zabawne
musiało się wydawać, że zaangażowany w życie
polityczne obywatel okazywał się niezdolny do tego, by jawnie
przeciwstawić się swej żonie[18].
Tak też wyglądało
małżeństwo Menechma. Jaka była jednak sytuacja prawna?
Skąd taka zależność od żony? Plautus wspomniał w
prologu, że to przybany ojciec Menechma, ów kupiec z Epidamnos,
dał mu posażną żonę: eique uxorem dotatam dedit[19].
Według prawa rzymskiego mąż nabywał prawo
własności posagu wniesionego przez żonę. Mógł
nim dowolnie rozporządzać. W razie rozwodu był jednak
zobowiązany zwrócić posag, a żonie
przysługiwała już za czasów Plauta pretorska skarga
dobrej wiary actio rei uxoriae[20].
Takie rozwiązanie mogło stanowić w rękach kobiety
skuteczną broń. Należy jednak dodać, że – gdyby
rozwód nastąpił z jej winy – mąż
mógł zatrzymać część posagu w ramach prawa
retencji. W prawie attyckie mąż zarzadzał posagiem (proivx), ale, w razie rozwodu, wracał on do rodziny żony[21].
Wątek finansowej
zależności mężczyzny od posażnej żony często
pojawia się u Plauta[22].
Plaut., Asin.
87: Argentum accepi, dote inperium vendidi.
Demenetus w Asinarii
stwierdził wprost, że przyjął srebro i sprzedał za
posag swoją władzę, którą określił jakio imperium[23].
W świadomości Rzymian zbyt
duży posag wniesiony przez kobietę skłaniał ją potem
do stawiania mężowi wygórowanych żądań i do
roszczenia sobie prawa do współdecydowania o sprawach finansowych
rodziny. W literaturze często pojawiają się rady
przestrzegające przed braniem posażnej żony i opinie
wypominające kobietom zbytek[24].
Mimo że Menechmus odziedziczył
po przybranym ojcu spory majątek[25],
żona próbuje przejąć kontrolę nad jego życiem.
Plaut., Men.
114-118: Nam quotiens foras ire volo, me retines, revocas, rogitas
Quo ego eam, quam rem
agam, quid negoti geram,
Quid petam, quid feram,
quid foris egerim.
Portitorem domum duxi,
ita omnem mihi
Rem necesse eloqui est, quicquid egi atque ago.
Bohater narzeka, że, kiedy tylko
chce wyjść, żona go zatrzymuje, przywołuje i wypytuje,
dokąd idzie, co będzie robił, jakie sprawy załatwiał.
Żartuje, że wprowadził do domu odźwiernego, ponieważ
musi wyjaśniać, co robił i robi. Jest to aluzja do ceremonii deductio in dumum mariti, w czasie
której kobieta była wprowadzana do domu męża.
Kiedy żona dowiaduje się,
że Menechmus wykradł jej suknię, wyrzuca go z domu i nakazuje
wrócić jedynie z ową palla. O takim wyrzuceniu z domu
mówi się excludere foras[26].
Może to wskazywać na fakt, że dom małżonków
był częścią posagu i stanowił tzw. aedes dotales.
Chociaż w skład posagu najczęściej wchodziły
pieniądze, często mówi się też właśnie o
nieruchomościach, niewolnikach.
Wygnany z domu Menechmus nie znajduje
miejsca także u hetery Erotium.
Plaut., Men. 700: Ibo et consulam hanc rem amicos,
quid faciendum censeant.
Zdesperowany mąż postanawia
poprosić o radę przyjaciół. Norma prawna faktycznie
nakazywała mężowi konsultować poważne decyzje z
przyjaciółmi.
Val. Max. 2,9,2: Horum severitatem M. Valerius Maximus et C.
Iunius Brutus Bubulcus censores consimili genere animadversionibus imitati
sunt: L. enim Annium senatu moverunt, quod quam virginem in matrimonium duxerat
repudiasset nullo amicorum consilio adhibito.
Valerius Maximus podaje, że w roku
307/306 p.n.e. cenzorzy[27]
usunęli z senatu L. Anniusa, który przeprowadził rozwód
bez konsultacji z przyjaciółmi, mimo że pojął
swą żonę jako dziewicę, co potwierdzało jej dobre
imię[28]. Trudno jednak stwierdzić, czy
Menechmus nosi się tu rzeczywiście z podjęciem jakiejś
decyzji. Być może marzy mu się rozwód.
Małżeństwo Menechma jest
dla niego źródłem samych kłopotów, istotnym
ograniczeniem wolności[29].
Żona szpieguje go na każdym kroku. Scena druga aktu pierwszego
komedii rozpoczyna się monologiem Menechma, w którym grozi on
żonie rozwodem, jeśli nie zmieni ona swojego postępowania.
Mąż mówi stojąc pod drzwiami domu, żony nie widzimy
w ogóle. Dlaczego tak się dzieje? Otóż w teatrze
greckim kobiety dobrze urodzone bardzo rzadko pojawiały się na scenie[30].
W życiu codziennym nie pojawiały się one zbyt często na
ulicy, a komediopisarze musieli przestrzegać zasad obowiązujących
w życiu. Dlatego uciekali się do różnych
podstępów. Kobiety często odzywały się z
wnętrza domu, pojawiały się przed widzami wtedy, gdy
odbywało się jakieś święto, w którym mogły
uczestniczyć.
Obyczaje rzymskie nie były tak
surowe, kobiety cieszyły się znacznie większą swobodą.
Żona prawdopodobnie musiała mieć jednak zgodę
męża na opuszczanie domu, w przeciwnym razie groził jej
rozwód.
Plaut., Merc. 817-828: Ecastor
lege dura vivont mulieres
multoque iniquiore
miserae quam viri.
nam si vir scortum duxit
clam uxorem suam,
id si rescivit uxor,
inpunest viro;
uxor virum si clam
domo egressa est foras,
viro fit causa,
exigitur matrumonio.
utinam lex esset eadem
quae uxori est viro;
nam uxor contenta est,
quae bona est, uno viro:
qui minus vir una
uxore contentus siet?
ecastor faxim, si
itidem plectantur viri,
si quis clam uxorem
duxerit scortum suam,
ut illae exiguntur
quae in se culpam commerent,
plures viri sint vidui
quam nunc mulieres.
W komedii Mercator niewolnica Syra
narzeka, że prawo jest kobiet bardzo surowe. Jeżeli żona
przyłapie męża na cudzołóstwie, nie może nic
zrobić, jest on bezkarny. Kiedy jednak ona potajemnie wyjdzie z domu,
staje się to podstawą rozwodu. Gdyby to żony miały prawo
dokonywać repudium w przypadku
zdrady męża, więcej by było rozwodników niż
teraz rozwódek[31].
Przyczyną rozwodu mogło
być zatem, jak się wydaje, potajemne wyjście żony z domu.
Nacisk położony został właśnie na słowo clam, ponieważ kobieta mogła
zgodnie z prawem opuszczać dom mężowski. Miała taką
możliwość na przykład, gdy nie chciała wejść
pod władzę męża przez usus,
co zapewniała jej Ustawa XII Tablic[32]. Na pewno jednak mąż
musiał wiedzieć o wyjściu kobiety. Plutarch opisywał, jak
to Publiusz Semproniusz odprawił żonę, którą
przyłapał poza domem na oglądaniu igrzysk pogrzebowych[33].
A zatem taki zakaz dla kobiet na pewno istniał.
Friedrich Leo[34]
wskazał na dodatkowy, niezwykle interesujący aspekt monologu Syry.
Otóż ten fragment Plautowej komedii Mercator wykazuje
duże podobieństwo do fragmentów tragedii Eurypidesa. Wiadomo,
że sam Plaut czerpał z greckiej komedii średniej i nowej, a ta
znowu – właśnie z Eurypidesa. Skoro – tak jak w przypadku
komedii Mercator – pierwowzór grecki, czyli #Emporo" Filemona,
nie zachował się, warto poszukać podobieństw z Eurypidesem.
W Medei[35] tytułowa
bohaterka skarży się, że kobieta jest zależna od swojego
małżonka, którego najpierw musi kupić (za posag), a potem
znosić przez całe życie, nawet jeśli okaże się łajdakiem.
Jest także skazana na pozostawanie w domu, podczas gdy on może
podróżować, walczyć. Zdaniem rozgoryczonej Medei,
ogromną niesprawiedliwością jest to, że kobieta nie ma
prawa wyjść z domu, a mąż, kiedy zmęczą go sprawy
rodzinne, zawsze może spotkać się z przyjaciółmi.
Żona nie ma nawet przy sobie krewnych, ponieważ mąż zabiera
ją z domu rodzinnego i wprowadza do swojego. Bardzo podobną
skargę wygłasza Klitajmestra w Elektrze[36].
Zdaniem Leo, monolog Syry z komedii Mercator jest dokładnym
odzwiercierdleniem skarg kobiet u Eurypidesa[37]. Należy jednak
podkreślić, że w żadnym z cytowanych fragmentów
Eurypidesa nie ma mowy o rozwodzie. Leo nie bierze pod uwagę prawniczego
aspektu tych tekstów. U Eurypidesa mówi się jedynie o winie
żony, a nie o konsekwencjach jej postępowania, czyli o zerwaniu
małżeństwa[38]. Nie ma zatem
podstaw, aby uważać, że to, co mówi Syra, nie ma
odniesienia do realiów rzymskich. Taka aluzja musiała mieć
swoje odbicie w obowiązującym prawie.
Fragment komedii Menaechmi, w
którym mąż grozi żonie rozwodem, jest bardzo
interesujący z punktu widzenia prawnego. Bohater opisuje siebie jako
dobrego męża, który wypełnia małżeńskie
obowiązki: zapewnia żonie niewolnice, stroje, wełnę,
złoto. Ona tymczasem zachowuje się niewłaściwie pragnąc
się za wszelką cenę dowiedzieć, co on ma zamiar robić
po wyjściu z domu, z kim się spotyka. Zbytnia dociekliwość
uważana była za wadę kobiety.
Plaut., Men. 787-788: quotiens monstravi tibi, viro ut
morem geras,
Quid ille faciat ne id
observes, quo eat, quid rerum gerat?
Nawet ojciec przypomina jej w dalszej
części sztuki, że wielokrotnie tłumaczył, iż
kobieta nie może dociekać, dokąd mąż chodzi i co robi.
Plaut., Men. 112-113: Praeterhac si mihi tale post
hunc diem faxis, faxo foras vidua visas patrem.
Dość nietypowe wydają
się słowa, jakich używa Menechmus, zapowiadając dokonanie repudium w razie, gdyby żona nie zmieniła
swego postępowania. Nie wypowiada żadnych utartych
formuł, stwierdza tylko, że zobaczy ona ojca jako vidua, co oznacza tu nie wdowę, ale
rozwódkę. Termin vidua w
tym właśnie znaczeniu pojawia się w literaturze dość
często[39].
Apulejusz w swojej Apologii podaje
przyczynę podobnego traktowania rozwódek i wdów[40].
Otóż dla Rzymianina mającego zamiar się ożenić
podstawowym atutem wybranki było jej dziewictwo. Apulejusz przekonuje,
że właśnie dlatego rozwódka niczym się nie
różni od wdowy, kiedy chce powtórnie wyjść za
mąż, iż obie nie mogą się już poszczycić
dziewictwem. A ono jest najbardziej przez męża
pożądaną częścią posagu. W razie bowiem zerwania
małżeństwa, będzie musiał zwrócić wszystko
inne, a dziewictwo żony pozostanie na zawsze jego
własnością.
Żona Menechma także nie jest
zachwycona swoim małżeństwem. Kiedy nabiera pewności,
że małżonek wyniósł z domu jej suknię i
podarował ją heterze, postanawia wezwać ojca.
Plaut., Men., w. 781-783: MATRONA:
verum vivere hic non possum neque durare ullo modo.
proin tu me hinc abducas.
SENEX: Quid istuc autem est? MAT.: Ludibrio, pater,
habeor. SEN.: Vnde? MAT.: Ab illo, quoi me
mandavisti, meo viro.
Prosi go o zabranie jej z domu
mężowskiego[41]. W prawie attyckim możliwe było
rozwiązanie małżeństwa tak przez męża, jak i
przez żonę, a także jej ojca[42].
Przyczyną, dla której żona mogła wystąpić z
żądaniem rozwodu była kavkwsi", czyli cudzołóstwo, którego
mąż dopuścił się we wspólnym domu
małżonków[43]. Menechmus
spotyka sie z heterą jedynie poza domem, o czym mówi: Hodie ducam scortum atque
aliquo ad cenam condicam foras[44].
Dlatego jego żona wzywa ojca,
aby to on podjął inicjatywę rozwodową (proin tu me hinc abducas).
Scenę
tę badacze starają się też interpretować na gruncie
prawa rzymskiego. Watson[45] wysuwa
hipotezę, że Plautus, dokonując przekładu komedii greckiej,
usunął z niej elementy prawnie relewantne, a żona Menechma wzywa
ojca jedynie po to, aby ten przywołał zięcia do porządku. W
tym wypadku małżeństwo Menechma traktowane jest jako
związek sine
manu. Watson argumentuje, że
postacie nie wspominają w tej scenie o rozwodzie. Wydaje się jednak,
że zdecydowanym odwołaniem do rozwodu jest tu czasownik abducere, który stanowić może
przeciwieństwo deducere w zwrocie deductio in domum mariti określającym wprowadzenie do domu
mężowskiego nowo poślubionej małżónki.
Dalej
przywołuje Watson inną możliwą interpretację, zgodnie
z którą prawo rzymskie wymagało obecności ojca żony
dla dokonania przez nią rozwodu. Zakłada się tu więc,
że kobieta mogła wystąpić z żądaniem rozwodu, co
w czasach Plauta wydaje się nader wątpliwe. Z drugiej strony,
istnieje także możliwość, że małżeństwo
niepołączone z wejściem kobiety pod
władę męża
mogło być rozwiązane przez pater familias żony.
Watson wydaje w tej sprawie wyrok non
liquet.
Treggiari[46] jest zdania,
że publiczność Plauta utożsamiała sytuację
greckiej gunh; gamethv z
położeniem Rzymianki, która nie weszła pod manus męża. Zastrzega jednak, że nie
uznaje komedii za wiarygodne źródło wiedzy o prawie.
Trudno jest tu
o kategoryczne rozstrzygnięcie. Wydaje się, że Plautus
tworzył komediowe małżeństwa na podstawie greckich
pierwowzorów i – chociaż często odwoływał
się do rzymskich instytucji prawnych – to sama konstrukcja
związku pozostaje najczęściej grecka. Publiczność
musiała jednak rozumieć, co się dzieje na scenie.
Przekonująco brzmi tu zatem teoria, że prawo rzymskie
dopuszczało możliwość zerwania małżeństwa
decyzją pater
familias kobiety, o ile ta nadal
pozostawała pod jego władzą. Taka sytuacja nie byłaby dla
widzów dziwna.
W Stichusie
natomiast ojciec chce zerwać małżeństwa swoich
córek, ponieważ zięciowie bardzo długo nie wracają z
podróży[47].
Plaut., Stich. 68-69: pati nos oportet, quod ille
faciat, quoius potestas plus potest.
Córki nie chcą się na to
zgodzić, ale – gdyby nie zdołały przekonać ojca
siłą argumentów – musiałyby się
podporządkować jego władzy. Należy jednak podkreślić, że ojciec nie
dąży tu do przeprowadzenia rozwodów córek, ale do nakłonienia
ich do ponownych małżeństw, a tym samym do uznania ich
mężów – nieobecnych od trzech lat – za
zmarłych.
W komedii Amphitruo sytuacja sceniczna jest nad wyraz skomplikowana,
ponieważ z jednej strony bohater tytułowy podejrzewa żonę o
zdradę, z drugiej natomiast ona ma do niego pretensje o te
oskarżenia. Cały ten bałagan wywołany został przez
Jowisza, który pod nieobecność Amfitriona zastępował
go u boku jego żony przybierając jego postać. Merkury przewiduje
problemy, które powstaną, kiedy zjawi się prawdziwy
mąż[48].
Plaut., Amph. 1015-1016: Nunc domum ibo atque ex uxore
mea hanc rem pergam exquirere, quis fuerit quem propter corpus suom stupri
conpleverit.
I rzeczywiście, natychmiast po
powrocie małżonek zarzuca żonie dopuszczenie się
cudzołóstwa[49]. Alkmena
znajduje się w bardzo trudnym położeniu, ponieważ na szwank
wystawiono jej cześć.
Plaut., Amph. 928: valeas, tibi habeas res tuas,
reddas meas.
Alkmena zdaje się wypowiadać
tradycyjną formułę rozwodową. Watson uważa, że to
ona przeprowadza tu rozwód, jako że jej małżeństwo z
Amfitrionem jest sine manu. Badacz
dowodzi, że Plaut nie może tu żartować I że słowa
te nie mogły być zarezerwowane dla mężczyzn, ponieważ
Alkmena ma się tu zachowywać poważnie i racjonalnie[50].
Można mieć jednak wątpliwości
co do tego, czy to Alkmena dokonuje tu repudium.
Należy najpierw przyjrzeć się scenie, w której sytuacja
ta ma miejsce. Otóż Jowisz pod postacią Amfitriona
usiłuje cofnąć mężowskie oskarżenia
twierdząc, że zostały one wypowiedziane tylko dla żartu[51]. Alkmena nie chce jednak
przyjąć takiego usprawiedliwienia, ponieważ czuje się
pokrzywdzona i znieważona[52]. Chce wyjść z honorem z
całej sytuacji i dlatego wybiera najbardziej podniosłą
formułę, jaka jej przychodzi do głowy.
Plaut stosuje tu jednak pewien zabieg
mający wzmocnić komizm sceniczny. Otóż Alkmena nie
wypowiada formuły rozwodowej dokładnie, a jakby na odwrót: tibi habeas res tuas, reddas meas. To
mąż ma sobie zatrzymać swoje rzeczy, a oddać żonie jej
własność. Domu nie opuści on, ale ona. Plaut dokonał
zatem komicznego odwrócenia ról: żona wypowiada za
męża słowa, które przypieczętowują
rozwód, lecz jak gdyby wspak[53].
Wychodzi to tak, jakby to on dokonał repudium.
Wszystko odbyło się więc zgodnie z prawem. Widz,
który zna dobrze formułę prawną, bawi się
świetnie, bo rozumie doskonale komizm sytuacji, a przy tym podoba mu
się mistrzostwo dokonanej sztuczki słownej.
Wydaje się, że ilekroć u
Plauta żona występuje z inicjatywą rozwodową, ma to na celu
efekt komiczny, a nie jest odzwierciedleniem faktycznej sytuacji prawnej[54].
Często chodzi tu o pokazanie, jak bardzo mąż boi się
żony, która wniosła posag i faktycznie rządzi całym
majątkiem.
W komedii Miles gloriosus niewolnik Palestrio knuje przeciwko
Pyrgopolinicesowi intrygę służącą połączeniu
dwojga zakochanych: Filokomazjum i Pleusiklesa. Przekonuje on
żołnierza, że żona jego sąsiada jest w nim zakochana.
Sąsiad jednak nie ma żony, w jej rolę wciela się hetera,
Agroteleutium. Pyrgopolinicesa, aby nie bał się wchodzić do domu
innego mężczyzny, sprytny niewolnik chce przekonać o tym,
że sąsiad się rozwiódł, a dom należy do
byłej żony jako część posagu. Tłumaczy też
heterze jej rolę.
Plaut., Mil. glor. 1164-1167: hasce
esse aedis dicas dotalis tuas, hinc senem aps te abisse, postquam feceris
divortium: ne ille mox vereatur introire in alienam domum.
Kobieta ma powiedzieć, że dom
jest częścią posagu, a starzec odszedł po tym, jak
dokonała rozwodu, aby żołnierz nie bał się
wejść. Z tekstu mogłoby wynikać, że to żona doprowadziła
do rozwodu[55].
Wydaje się jednak, że chodzi tu jedynie o kwestię
własności nieruchomości, która wróciła do
kobiety po tym, jak małżeństwo zostało zerwane. Domniemani
małżonkowie mieszkali w domu posagowym i dlatego to mąż
odszedł.
Plaut., Mil. glor. 1276-1278: PYRGOPOLINICES: egon ad
illam eam quae nupta sit? vir eius me deprehendat. MILPHIDIPPA: quin tua caussa
exegit virum ab se. PY: qui id facere potuit? MI: [quia] aedes dotalis
huiiu’ sunt. PY: itane? MI: ita pol. PY: iube domum ire.
Znajdująca się w dalszej
części komedii rozmowa Pyrgopolinicesa i Milphidippy wprowadza
jeszcze trochę zamieszania. Otóż nie możemy być
już wcale pewni, że w ogóle chodzi o rozwód,
ponieważ Pyrgopolinices wyraźnie mówi o kobiecie
zamężnej. Wiadomo, że wyrzuciła męża z domu.
Tekst nie daje nam także żadnych podstaw do tego, żeby
sądzić, iż chodzi o rozwód dokonany przez żonę.
Przede wszystkim w rzeczywistości żadna żona nie istnieje, a
cała intryga ma na celu wprowadzenie w błąd żołnierza,
który nie grzeszy przesadną inteligencją. Dlatego wydaje
się, że w pierwszym z zacytowanych fragmentów wyraz divortium mógł zostać
użyty w znaczeniu nietechnicznym.
Plaut często bawił się
utartymi formułami prawnymi i nie stosował ich wyłącznie w
ich znaczeniu technicznym
Plaut., Trin. 266: Apage te, Amor; tuas res tibi
habeto.
W komedii Trinummus znanych słów res tuas tibi habeto używa Lysiteles w swoim monologu
skierowanym do boga miłości, Amora. Młodzieniec chce się go
wyrzec sądząc, że przynosi on ludziom więcej szkody
niż pożytku i że jest on niebezpieczny[56]. Ostatecznie ucieka się do
formuły rozwodowej, aby pokazać swoją determinację i na
zawsze uwolnić się od natrętnego boga.
Plaut., Cas. 210-212: MYRRHINA: insipiens, semper tu
huic verbo vitato abs tuo viro. CLEUSTRATA: quoi verbo? MY: ei foras, mulier.
W komedii Casina mowa jest natomiast słowach, których można
się ze strony męża obawiać i których kobieta powinna
unikać[57].
Wydaje się, że zdanie ei foras,
mulier[58]
w brutalny sposób informuje żonę o tym, iż mąż
podjął decyzję o rozwodzie. Byłoby więc mniej
wyrafinowaną odmianą res tuas
tibi habeto.
Podejrzeń o cudzołóstwo
u Plauta nie brakuje. Wiadomo, że żona nie mogła w żaden
sposób ukarać męża zdrajcy, a przynajmniej nie
dawało jej takiej możliwości prawo. Odegrać się
mogła tylko wykorzystując swoją pozycję w domu,
szczególnie jeśli dysponowała (znowu tylko faktycznie)
posagiem. Co innego mąż.
Plaut., Amph. 1048-1050: ubi quemquem hominem
aspexero, sive ancillam, sive servom, si uxorem, si adulterum, si patrem, si
avom videbo, eum obtruncabo in aedibus.
Tytułowy bohater komedii Amphitruo obawia się, że jego
żona popełniła adulterium
i wściekły wbiega do domu. Grozi, że zgładzi każdego,
kogo tam znajdzie.
Plaut., Bacch. 917-918: ni illic hodie forte fortuna
hic foret, miles Mnesilochum cum uxore opprimeret sua atque optruncaret moechum
manufestarium.
W komedii Bacchidae jest mowa o mężu, który nakryłby
kochanka ze swoją żoną i zabił go jako jawnego
cudzołożnika.
W Atenach
dozwolona samopomoc obejmowała przypadek złapania złodzieja lub moivco"[59]. Pan domu mógł zabić kochanka
swojej żony, córki, matki lub siostry i nie groziła mu za to,
jak w przypadku zabójstwa, kara wygnania.
Prawo rzymskie
również nie karało mężów za zabicie lub
okaleczenie cudzołożnika przyłapanego z żoną.
Val. Max. 6,1,13: Sed ut eos quoque, qui in vindicanda
pudicitia dolore suo pro publica lege usi sunt, strictim percurram, Sempronius
Musca C. Gellium deprehensum in adulterio flagellis cecidit, C. Memmius L.
Octavium similiter deprehensum pernis contudit, Carbo Attienus a Vibieno, item
Pontius a P. Cer<en>nio deprehensi castrati sunt. Cn. etiam Furium
Brocchum qui deprehenderat familiae stuprandum obiecit. quibus irae suae
indulsisse fraudi non fuit.
Valerius Maximus przytoczył
przykłady mężów, którzy w ramach samopomocy karali
cudzołożników i którym pofolgowanie swojemu gniewowi
nie zostało poczytane za przestępstwo. I tak Sempronius Musca
kazał wychłostać[60]
C. Gelliusa, Memmius obił L. Octaviusa, a Carbo Atienus i Pontius zostali
przez mężów swoich kochanek pozbawieni męskości.
Brocchus natomiast został przez Furiusa oddany niewolnikom, którzy
go zgwałcili. Wydaje się zatem, że złapanego in flagranti cudzołożnika
mąż mógł ukarać dowolnie i nie ponosił za to
konsekwencji.
Plaut., Bacch. 859-860: Nihil est lucri quod me hodie
facere mavelim quam illum cubantem cum illa opprimere, ambo ut necem.
W komedii Bacchidae pojawia się jednak również
wzmianka o zabiciu cudzołożnicy.
W prawie
ateńskim nie było przepisu zezwalającego mężowi
zabić żonę. Mógł on wygnać ją z domu i
przeprowadzić rozwód. Prawa Solona zakazywały
również kobiecie przyłapanej na cudzołóstwie
noszenia jakichkolwiek ozdób i odwiedzania świątyń, czyli
pozbawiały ją podstawowych rozrywek dostępnych Atenkom[61].
Gell. 10,23,4: Verba Marci Catonis adscripsi ex oratione,
quae inscribitur De dote, in qua id quoque scriptum est in adulterio uxores
deprehensas ius fuisse maritis necare.
Gellius przywołał fragment mowy
Katona De dote[62]
dotyczącej przewinień kobiety, którą mąż
mógł nawet zabić w przypadku przyłapania jej na
cudzołóstwie.
Według Dionizjusza z Halikarnasu, w
ustawach Romulusa znajdował się przepis zezwalający na ukaranie
śmiercią kobiety, która dopuściła się
cudzołóstwa albo piła wino[63].
Autor napisał jednak, że
wyrok wydawał mąż wraz z krewnymi kognacyjnymi (iudicium domesticum)[64]. Wydaje się, że w przypadku
przyłapania żony in flagranti mąż mógł,
powodowany gniewem, ukarać ją i cudzołożnika natychmiast. W
razie jednak, gdyby tego nie zrobił albo gdyby ich sam nie
przyłapał, mógł żonie wymierzyć karę
jedynie po zasięgnięciu opinii krewnych.
Powyższe
rozważania pozwalają wysnuć wniosek, że Plaut,
odwołując się w swoich komediach do instytucji rozwodu,
stał na gruncie prawa rzymskiego. Świadczą o tym przede
wszystkim gry słowne bazujące na formule res tuas tibi habeto. Rzymianie, znający przecież Ustawę XII Tablic na
pamięć, doceniali żarty z jej przepisów. Wydaje się
również, że rozwody stanowiły wtedy element życia
codziennego i nie były postrzegane jako skandal obyczajowy. Z
pewością również widzów bawiły dowcipy na
temat posażnych żon terroryzujących swych
małżonków: mężczyźni mogli śmiać
się do woli udając często, że ich ten problem zupełnie
nie dotyczy.
Teksty komedii
pozwalają także sądzić, że w czasach Plauta kobieta
nie miała możliwości dokonania repudium, bez względu
na to, czy znajdowała się pod władzą męża, czy
nie. Do takiej konkluzji prowadzi lektura fragmentów, w których
kobiety, zabiegając o rozwód, prowokują mężów
do wykazania inicjatywy.
[2]
Varro napisał niezachowane dzieło De comoediis Plautinis. Por. M. Schanz, C. Hosius, Geschichte der römischen Literatur bis zum Gesetzgebungswerk des
Kaisers Justinian, I, 1927 (przedruk München 1979), s. 57-58.
[4] W Noctes Atticae (1,24,3) Aulus
Gellius zapisał nagrobny epigramat Plauta: Postquam est mortem aptus
Plautus, Comoedia luget, /Scaena est deserta [ac] dein Risus,
Ludus Iocusque,/ Et numeri innumeri simul omnes conlacrimarunt.
[5]
Na temat stosowanych przez Plauta objaśnień greckich
instytucji por. M. Radin, Greek
Law in Roman Comedy, «Classical Philology» 5.3/1910, s.
365-367.
[8]
W komediach Plauta miłość i
małżeństwo wykluczają się wzajemnie. Por. E. Skwara,
Love in Plautus’ Comedies,
«Eos» 39/2002, s. 307.
[10] Plut., Rom. 22 = leg. reg., Rom. 9 (FIRA I). Por. J.
Zabłocki, ‘Si mulier vinum bibit condemnatur’, «Prawo Kanoniczne» 32.1-2/1989, s.
223-232; Tenże, Illeciti
delle donne romane, «Ius Antiquum» 1(8)/2001, s. 78-79.
[11]
Tab. 4,3 (FIRA I nr ), przy czym w rekonstrukcji pojawia
się słowo illam zamiast mimulam. Dokładna treść
przepisu budzi wątpliwości. W wydaniu M.H. Crawforda, The
Roman Statutes, II, London 1996, s. 580 i 632-633, rekonstrukcja brzmi <<<repudium mittito>>>.
Por. R. Yaron, Minutiae on
Roman Divorce, «TR» 28/1960, s. 1-12; A. Watson, The Divorce
of Carvilius Ruga, «TR» 33/1965, s. 42.
[12]
Opisywana sytuacja nie dotyczy prawdziwego rozwodu, a rozstania
z aktorką (mimula). Zastosowanie
doskonale znanej słuchaczom podniosłej formuły z Ustawy XII
Tablic ma, jak się wydaje, pogrążyć i ośmieszyć
przeciwnika.
[13]
Por. J. Urbanik, ‘Tuas res tibi habeto’: la
funzione delle „parole approvate” nel divorzio, [w:] Dire le droit: normes, juges, jurisconsultes,
red. B. Anagnostou-Canas, Paris
2006, s. 87–98.
[14]
Wręczenie żonie kluczy następowało w czasie
ceremonii zaślubin. Por. Athen. 440e-441b. Warto dodać, że w
komedii należącej do gatunku togata,
Gemina Titiniusa, żona grozi
mężowi, że schowa klucze od domu, wyrażając w ten
sposób, jak się wydaje, intencję rozwodu.
[15]
Por. A. Watson, The Divorce..., s. 38-50; O. Robleda, Il divorzio a Roma prima di Constantino, «ANRW»
II.14/1982, s. 355-365; A. Tarwacka, Rozwód Carviliusa Rugi – czy naprawdę
pierwszy?, «CPH» 54.1/2002, s. 301-308.
[16]
Afranius napisał komedię Divortium, a także Repudiatus,
która mogła być związana z rozwodem. Z dostępnych
fragmentów wynika jednak, że także tam nie doszło
ostatecznie do zerwania małżeństwa. Trzeba jednak
zaznaczyć, że E. Schuhmann,
Ehescheidungen
in den Komödien des Plautus,
«ZSS» 93/1976, s. 27, wyraża pogląd, że słowa
Messenia, zapowiadającego na końcu komedii Menaechmi (1157-1162) aukcję, w czasie której
sprzedana może też zostać żona, świadczą być
może o rozpadzie małżeństwa. Taki pogląd nie ma jednak
żadnego uzasadnienia ani podstawy prawnej. O sprzedaniu żony nie
mówi przecież nawet mąż, tylko dopiero co wyzwolony
niewolnik. Sama autorka zauważa zresztą, że prawo rzymskie
zakazywało sprzedawnia żony i w tym upatruje źródła
komizmu.
[17] Według S.M. Braund, Marriage,
Adultery, and Divorce in Roman Comic Drama, [w:], Satiric Advice on
Women and Marriage: from Plautus to Chaucer, red. W.S. Smith, Ann Arbor
2005, s. 39-70, wprowadzenie motywu rozwodu do komedii stanowiło już przełamanie
stereotypu i przekroczenie zwykłych granic. Wydaje się jednak,
że rozwód, szczególnie niedoszły, mieścił
się w ramach gatunku tym bardziej, że motyw ten pojawiał
się także w komedii nowej.
[18]
M. Borowska, ΟΙΚΕΙΑ
ΠΡΑΓΜΑΤΑ. Z dziejów
‘dramatis personae’ rodzinnej komedii greckiej
następców Arystofanesa, Warszawa 1995, s. 45.
[20]
Por. A. Söllner, Zur
Vorgeschichte und Funktion der ‘actio
rei uxoriae’, Köln-Wien
1969, s. 84-87; C.F. Amunátegui
Perelló, La
obligación de restitución de la dote y el nacimiento del divorcio
en Roma, «Revista de Estudios
Histórico-Jurídicos» 30/2008, s. 39-46.
[21] Por. L.A.
Post, Woman's Place in Menander's
Athens, «TAPA» 71/1940, s. 428-455; L. Foxhall, Household,
Gender and Property in Classical Athens, «CQ», s. 32-39; L. Cohn-Haft, Divorce in Classical Athens, «The Journal of Hellenic
Studies» 115/1995, s. 4-11.
[22] Por. E. Schuhmann, Der Typ der ‘uxor dotata’ in den Komödien des Plautus,
«Philologus» 121/1997, s. 45-65; C.F.
Amunátegui Perelló, Formas
dotales en la comedia plautina, «Revista de Estudios
Histórico-Jurídicos» 27/2005, s. 28-30.
[23]
Posażna żona pojawiała się też w komediach greckich: o
sprzedaniu swej wolności za posag mówili na przykład
bohaterowie komedii Menandra. Por. Men., Sąd polubowny 21-23, Naszyjnik,
fr. 333. Por. Plaut., Epid. 180; Mil. glor. 681; Most.
281 i 703-710; Aulul. 532-533; G.W. Leffingwell, Social and private life at Rome in the time of Plautus and Terence,
New York 1918, s. 46; S.M. Braund, Marriage, Adultery, and Divorce in Roman Comic Drama, [w:], Satiric
Advice on Women and Marriage: from Plautus to Chaucer, red. W.S. Smith, Ann Arbor 2005, s.
48-50.
[27]
Por. T.R.S. Broughton,
The Magistrates of the Roman Republic,
I, Atlanta 1951 (reprint 1986), s. 165; E.
Reigadas Lavandero, Censura y
‘res publica’. Aportación constitucional y protagonismo
político, Madrid 2000, s. 153-159, praecipue 158.
[28]
Rozwód Anniusa budzi wątpliwości jeśli
chodzi o kwestię amicorum consilium.
Nie wiadomo, czy taka rada była potrzebna wtedy, gdy nie zachodziła
żadna z ustalonych przez Romulusa przyczyn rozwodu (tak O. Robleda, op. cit., s. 358-359), czy też służyła
uzyskaniu dowodu zajścia zdarzenia uprawniającego męża do
dokonania repudium. Ponieważ
wydaje się, że przez rozwodem Rugi żony oddalano, zachowując
ustawowe powody, także Annius musiał mieć coś do zarzucenia
małżonce, ale odprawił ją, nie informując nikogo o
tym.
4[29]
Por. E. Segal, Roman Laughter. The Comedy of Plautus2,
Oxford 1987, s. 22-28, na temat uxor
irata i żartów, w których żona jest dobra, ale po
śmierci.
[31]
Na temat tego monologu por. C.F.
Amunátegui Perelló, El
divorcio en las comedias de Plauto, «Semanas de Estudios
Romanos» 14/2008, s. 153-157, który widzi różnicę
w położeniu kobiety i mężczyzny w tym, że ona z powodu
cudzołóstwa traciła posag, on zaś nie ponosił
konsekwencji finansowych. Z tekstu wynika jednak raczej, że chodzi
także o brak inicjatywy rozwodowej po stronie żony. Por. O. Robleda, op. cit., s. 361.
[39]
Por. Tac., Ann. 14,64,2. Por. jednak D. 50,16,242,3 (Iav. 2 ex post. Lab.), gdzie jurysta wyjasnia,
że vidua może oznaczać
każdą niezamężną kobietę.
[40]
Apul., Apol. 92,7-8: Nam
quodcumque aliud in dotem acceperis, potes, cum libuit, ne sis beneficio
obstrictus, omne ut acceperas retribuere: pecuniam renumerare, mancipia
restituere, domo demigrare, praediis cedere; sola virginitas cum semel accepta
est, reddi nequitur, sola apud maritum ex rebus dotalibus remanet. Vidua
autem qualis nuptiis venit, talis divortio digreditur. Por. Val. Max. 2,9,2 cytowane
wyżej.
[41]
Por. Plaut., Merc., w. 787-788: Syra, i, rogato meum patrem verbis meis,
ut veniat ad me iam simul tecum.
[42]
Por. L. Cohn-Haft, op. cit., s. 1-14; J. Roy, ‘Polis’ and
‘oikos’ in Classical Athens, «Greece &
Rome» 46.1/1999, s. 9.
[43]
Por. H. Kupiszewski, ‘Dyskolos’ Menandra i jego znaczenie dla prawa greckiego i
rzymskiego, «Eos» 52.1/1962, s. 50; Tenże, Menanders ‘Dyskolos’ und
seine Bedeutung für die Kenntnis des griechischen und römischen
Familienrechts, [w:] Menanders ‘Dyscolos’
als Zeugnis seiner Epoche, Berlin 1965, s. 118.
[46] S. Treggiari,
Roman Marriage. Iusti coniuges from the
time of Cicero to the Tome of Ulpian, Oxford 1991, s. 443.
[48]
Plaut., Amph. 476-477: Nam
Amphitruo actutum uxori turbas conciet, atque insimulabit eam probri.
[49]
Stuprum oznacza właściwie
stosunek z kobietą niezamężną: panną lub wdową, ale
tego technicznego znaczenia wyraz ten nabrał dopiero w ustawach
małżeńskich Augusta – tu oznacza, jak adulterium, cudzołóstwo.
[50] A. Watson,
The Law of Persons...,
s. 52. Por. R. Yaron, op. cit., s.
6; C.F. Amunátegui Perelló,
El divorcio..., s. 152-153.
[53]
P.A. Rosenmeyer, Enacting the Law: Plautus' Use of the Divorce
Formula on Stage, «Phoenix»
49.3/1995, s. 208-217, zauważa, że Alkmena uzurpuje tradycyjnie
męską formułę, ale jednak uważa, że to ona
deklaruje tu rozwód. Por. E.
Schuhmann, Ehescheidungen..., s.
24-25.
[55]
E. Schuhmann, Ehescheidungen..., s. 25, uważa, że Plaut pisał tu o realiach
greckich, ponieważ umieścił akcję w Efezie.
[56] Plaut., Trin. 265a-265b: Nam qui in amorem praecipitavit, peius perit quasi saxo saliat. Por. P.A.
Rosenmeyer, op. cit., s. 207-208.
[57] Por. R.L. Dees, Aspects of Roman law of marriage in Plautus’ ‘Casina’,
«Iura» 39/1988, s. 114-115; P.A.
Rosenmeyer, op. cit., s. 206-207.
[59] Por. M.R. Christ, Legal Self-Help in Defence of the οι\κος, «American Journal of Philology» 119.4/1998,
s. 522.
[60] Podobnie pisarz
Sallustius miał zostać wychłostany i – po zapłaceniu
pieniędzy – wypuszczony przez Milona. Por. Gell. 17,18; H. Appel, Sallustiusz i Fausta, czyli skandal w domu Milona,
«Meander» 57.3-4/2002, s. 309-318.
[61] Aeschin.,
Timarch. 183; por. N.A.Vrissimitzis,
Love, Sex and Marriage in Ancient Greece, Greece 1997, s. 41-42.
[63] Dion. Hal.
2,25,6=Leges regiae, Rom. 7 (FIRA I). Por. J. Zabłocki, ‘Si mulier vinum bibit’..., s. 223-232; Tenże,
Illeciti...,
s. 78-79.
[64] Na temat iudicium domesticum por. E. Volterra, Il preteso tribunale domestico in diritto
romano, «RISG»
2/1948, s. 103-153; W. Kunkel, Das Konsilium im Hausgericht, «ZSS» 83/1966, s. 234-; A. Ruggiero, Nuove
rifflessioni in tema di tribunale domestico, [w:] ‘Sodalitas’. Scritti in onore di
Antonio Guarino, IV, Napoli 1984, s. 1593-1600.